Boska niwa
"Zbierzcie najpierw kąkol i zwiążcie go w snopy
ku spaleniu,
ale pszenicę zbierzcie do gumna mojego" - Mat. 13:30.
Lekcja: Mat. 13:24-30, 36-43
Tegoroczne
lekcje Międzynarodowej Szkoły Niedzielnej są bardzo pomocne. Cieszymy się, że
wybór zawiera tak dużo lekcji o królestwie. Dotychczas mało zastanawiano się
nad tym tematem, zważywszy, że słowo to często ukazuje się w Biblii - od obietnicy
danej Abrahamowi, zapisanej w I Księdze Mojżeszowej, aż do księgi Objawienia,
przedstawiającej kompletne ustanowienie tegoż królestwa, związanie Szatana,
tysiącletnie panowanie Chrystusa, w rezultacie którego każde stworzenie na niebie
i na ziemi odda cześć i chwałę Najwyższemu; grzech, łzy i śmierć będą usunięte
(1 Mojż. 22:18; Obj. 20:2; 21:4, 5:13).
Obecnie będziemy się zastanawiać nad jedną z nielicznych
przypowieści, szczegółowo wytłumaczoną przez naszego Mistrza, w harmonii z którą
wszystkie inne przypowieści mają być objaśniane. Jest tu zobrazowane królestwo
w zarodku, a nie królestwo w chwale; innymi słowy, ta przypowieść ma także związek
z Wiekiem Ewangelii i z dziełem wyboru Kościoła. Przeto to podobieństwo przedstawia
cały Wiek Ewangelii, od początku do końca.
Rolą jest świat
Osobista misja naszego Pana była tylko dla Żydów
i podobnie Jego uczniowie - przez oznaczony przeciąg czasu pracowali tylko około
Żydów - do końca "siedemdziesięciu tygodni" obietnicy Boskiej łaski dla tego
narodu. Owe symboliczne tygodnie zakończyły się w trzy i pół roku po ukrzyżowaniu
Jezusa. Wtedy drzwi zostały otworzone także poganom, Korneliusz był pierwszym
nawróconym (Dzieje Ap. 10).
Przypowieść ta ukazuje także sam początek wysokiego
powołania spomiędzy wszystkich narodów, a nie tylko z Żydów, ponieważ według
Boskiego planu oni mieli być pierwszymi, co tej łaski mieli dostąpić, jak czytamy:
"Wam najpierwej miało być opowiadane Słowo Boże, ale skoro je odrzucacie...przeto
zwracamy się do pogan" - Dzieje Ap. 13:46. Cały świat stanowił "pole", na
którym miało być posiane "dobre nasienie", nie jakiekolwiek lub różnorakie poselstwo,
lecz ściśle określone jako "Ewangelia Królestwa".
Jezus i apostołowie posiadali to "dobre nasienie"
i odtąd wszyscy Jego prawdziwi naśladowcy zostali upoważnieni, by dalej prowadzili
to dzieło w Jego imieniu i w mniejszym lub w większym stopniu czynili to. Lecz
jak podaje przypowieść, Szatan wprowadził fałszywe doktryny, fałszywe nauki,
innego rodzaju nasienie niż "nasienie" królestwa" i rozsiał je wszędzie na pszenicznej
roli. Rezultatem tego jest, że "kąkol" jest dziś tak obfity i tak widoczny,
że ogólnie uchodzi za pszenicę i świat w ogólności uważa go za takową.
Klasa pszenicy jest uważana za "lud szczególny".
Ich nadzieje i ambicje są, by przynosić dobre owoce, rozwijać w sobie owoce
ducha i "opowiadać cnoty tego, który ich powołał z ciemności ku dziwnej swojej
światłości". Z dobrych owoców ducha apostoł Paweł wymienia cichość i pokorę
jako skłaniające swoje głowy, "kąkol" zaś stoi prosto, dumnie okazując "kształt
pobożności" bez jej mocy.
Pozwólcie obojgu razem rość
Pan przez cały czas wiedział, co Szatan będzie czynił,
przekręcając Prawdy przez fałszywe doktryny, zmierzające do uczynienia Ewangelii
Królestwa czczą, pustą, a synów królestwa bez znaczenia; lecz On dozwolił na
to wiedząc, że w końcu będzie miał plon, którego pożądał, bardzo zadowolony,
że klasa "kąkolu" otrzyma przez to wielką lekcję.
Pan mógłby nie dozwolić Szatanowi na wprowadzenie
fałszywych doktryn we wczesnych wiekach lub mógł wieki temu oddzielić klasę
kąkolu od pszenicy, lecz nie było to według Jego zamiaru, jak ta przypowieść
pokazuje. On zamierzył, by obojgu pozwolić rość społem aż do żniwa. Tak więc
prawdziwi chrześcijanie, jak i imitacyjni chrześcijanie żyli obok siebie w tym
samym mieście, w tym samym domu, a często w jednej rodzinie - jedni rezultatem
prawdziwego poselstwa królestwa, prowadzącego do zupełnego poświęcenia i spłodzenia
z ducha świętego i do rozpoczęcia nowego życia; drudzy mający tylko "pozór pobożności",
pomieszany ze światową mądrością, światową ambicją i samolubnymi pragnieniami.
Kąkol nie ma jednak rość na wieczne czasy. Tak jak
jest pewne, że był początek wieku, tak też nadejdzie jego koniec. Tak jak był
czas zasiewu dobrego nasienia, tak też będzie i czas zbierania, czas żniwa.
W zwykłym tłumaczeniu wyrażenie "żniwo jest koniec świata" było źle zrozumiane.
Nie oznacza to końca ziemi, jej zniszczenia lub końca łaski Bożej. Oznacza to
jedynie koniec obecnej dyspensacji. Ten wiek się skończy, gdy wykona swoje zamierzone
dzieło - gdy zupełna liczba wybranych okaże się wierna i gotowa, by być zabraną
do "gumna".
A czasu żniwa...
To wyrażenie oznacza,
że żniwo Wieku Ewangelii nie będzie dziełem natychmiastowym, lecz stopniowym,
wymagającym czasu. Mamy dobry powód, by wierzyć, że żniwo tego wieku jest okresem
czterdziestu lat, takiej długości, jak było żniwo Wieku Żydowskiego. (Myśl tę
br. Russell wyjaśnia w art. "Żniwo jeszcze nie skończone" w W.T. 1916-263. przyp.
tłum.) W czasie żniwa dwie rzeczy będą dokonane:
1) Kąkol zostanie związany w snopy, przygotowany do spalenia - zniszczenia.
2) Pszenica w tym samym czasie będzie zgromadzona
do gumna - niebieskiego gumna. To zgromadzenie do niebieskiego gumna jest na
innym miejscu przedstawione jako będące przemianą z ziemskiego do niebieskiego
stanu, co będzie dokonane dla klasy Małżonki Barankowej przy końcu żniwa przez
pierwsze zmartwychwstanie. Ci "pomrą jak inni ludzie". W naznaczonym czasie
nastąpi ich przemiana w zmartwychwstaniu i będą niewidzialni dla ludzi - "zasiane
w słabości, wzbudzone będzie w mocy; zasiane w niesławie, a zostanie wzbudzone
w sławie; zasiane było ciało cielesne, wzbudzone będzie ciało duchowe; "Będą
kapłanami Bożymi i Chrystusowymi, i będą z nim królować tysiąc lat" - 1
Kor. 15:42-45; Obj. 20:6.
Palenie kąkolu
"Oni zbiorą
z królestwa jego wszystkie zgorszenia i tych, którzy czynią nieprawość, i wrzucą
ich w piec ognisty, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów." Pamiętajmy, że tym kąkolem nie jest cały rodzaj ludzki,
lecz jedynie ta część, która obecnie uważa siebie za lud Boży, tak jak klasa
faryzeuszy sądziła podczas żniwa Wieku Żydowskiego. Wśród kąkolu będą dwie klasy:
jedna to klasa "czynicieli nieprawości", druga klasa to ci, którzy byli przyczyną
potknięcia się lub upadku innych. Bez wątpienia w niej znajdą się liczni nauczyciele
i kaznodzieje oraz wielu czynicieli "cudnych dzieł".
Lecz nie mamy zapominać, że rozważamy przypowieść
i że "kąkol", "piec" i "ogień" są symbolami. Objaśnienie tego jest takie, że
przy końcu tego wieku, w czasie żniwa nastanie "wielki czas ucisku", który obejmie
wszystkie narody, społeczeństwa, rządy, finansowe instytucje itp. Klasa pszenicy
będzie ocalona od tego "ucisku" przez przemianę w zmartwychwstaniu. Lecz kąkol
nie będzie ocalony; będzie wrzucony w ogień ucisku i będzie miał swoją część
z obłudnikami.
Ucisk ten nie będzie trwał wiecznie. Wiele Pism zdaje
się wskazywać, że będzie on okropny, lecz krótkotrwały. On będzie miał miejsce
na ziemi, a nie w jakichś odległych czeluściach. Gdy ogień tego wielkiego dnia
anarchii i ucisku przestanie się palić, nie będzie już więcej kąkolu, nie będzie
ludzi posiadających pozór pobożności, mających pretensję do królestwa, a spłodzonych
z ducha błędu. Cała ludzkość zostanie wielce upokorzona i według Słowa Bożego,
będzie gotowa i z serca pragnąca ustanowienia Mesjaszowego Królestwa. Stanie
się ono "pożądaniem wszystkich narodów" (Agg. 2:7). Poprzedni kąkol, jak i pozostałość
wzdychającego stworzenia z wdzięcznością przyjmie je i jego błogosławieństwa.
W królestwie tym uwielbiona klasa pszenicy "zajaśnieje jako słońce" dla błogosławienia
wszystkich rodzajów ziemi (Mat. 13:43; Gal. 3:9).
Watch Tower 1912-5048, Straż I/1974
powrót
do
góry
wersja do druku
|