Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Strona główna - Szukaj


powrót wersja do druku

Wędrówka za Panem

Numer 2 - 1998


Spis treści



Od redakcji

Widziałem Baranka jakoby zabitego

Twoja wartość

Początki ruchów heretyckich

Czas

Początek ruchu Badaczy Pisma Świętego w Rumunii

Wpływ mass-mediów

Równa zapłata - różna nagroda

Kącik poetycki

Listy do Przyjaciela

Konkurs biblijny(3)

Wędrówka Dzieciom

Estera

Krzyżówka


powrót wersja do druku

 

 



Dar

Oto brzózka i pole,
niebo i słońce zachodzące,
śmiech dzieci i radość nasza.
Gdy widzę to piękno,
myślę jakim szczęściem nas obdarowałeś Panie
dając nam to wszystko...
tę brzózkę i to pole,
to niebo i to słońce,
śmiech dzieci i radość.

Liść

Czułem jak przychodzę na świat
-była najpiękniejsza pora roku.
Dojrzewałem podziwiając wszystko co widziałem.
Na wszystko patrzyłem z zaciekawieniem...
...dostrzegłem głupotę ludzką,
jej skutki...,
Mój żywot zbliżał się ku końcowi,
ale nic nie mogłem na to poradzić.
Czułem, że spadam,
wszyscy mówili mi: Do zobaczenia...
Uderzyłem o ziemię... chwilę leżałem...,
Teraz umieram.
Dziś jest złota pora roku.


 
* * *
Przechodziłem polem i wiedziałem,
że dla nikogo się nie liczę.
Na tej górze jednak coś się działo.
Widziałem tłumy.
Czułem pogardę i żal.
Nagle trzy krzyże ujrzałem,
jeden taki...
Serce zadrgało.
Coś się stało, tam, wtedy,
bo poczułem...
Dla kogoś się jednak liczyłem.
 
 

Mój kochany Tata

Widziałem
czułem się strasznie
pytałem: Boże jak długo?
wzrok mój spuszczony
myślałem bezustannie
modlitwa ma z wiarą szła ku niebu
przygniatało mnie to ogromnie
mama moja też płakała
chyba była silniejsza
gdyby nie ta modlitwa...
gdyby nie ta wiara...


 
* * *
Jest pewne uczucie
Rozwija się w sercu jak kwiat
Lecz nigdy nie umiera
Jest ono w nas - najszczęśliwszych na świecie
 

Tęsknota za ukochaną

Wychodzę samotnie na drogę - kamienistą drogę.
Czuję jak pustynia rozmowę z Bogiem prowadzi
i gwiazda z gwiazdą rozmawia.
Niebo wygląda tak uroczyście i cudownie.
Śpi ziemia w świetle księżyca.
Dlaczego tak mi ciężko?
Czekam na coś? Żałuję czegoś?
Pustynną rozmowę przerywam prośbą...
To samotność przygniata mnie swym ciężarem.
...aby Pan znów połączył nas, we dwoje,
abyśmy znów odnaleźli się przytuleni - na wieki.

Szymon Masiak
 

powrót do góry wersja do druku