Redakcja - Na
Straży - Wędrówka - The
Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia
Gdańska - Strona główna - Szukaj
|
Numer 2 - 1998 Spis treści Widziałem Baranka jakoby zabitego Początek ruchu Badaczy Pisma Świętego w Rumunii Wędrówka Dzieciom powrót wersja do druku
|
ESTERAOPOWIADANIE MORDOCHAJAJakże dziwne są drogi Boże! Jeszcze trzy dni temu byliśmy pogrążeni w smutku i w rozpaczy, i wydawało się, że czeka nas już tylko śmierć. Dziś wszystko się odmieniło. Właśnie skończyłem pisanie rozporządzeń do wszystkich 127 prowincji, do ich namiestników, satrapów i książąt, do każdego ludu w jego własnym języku, a także do wszystkich Żydów. Król Achaszwerosz okazał nam wielką łaskę. Byłem pełen najgorszych myśli, gdy Charbona przyszedł do Bramy Królewskiej z rozkazem, bym natychmiast zjawił się w pałacu królowej Estery. Charbona był bardzo tajemniczy i nie chciał mi powiedzieć, co się stało. Gdy wszedłem, przeraziłem się jeszcze bardziej, gdy obok królowej zobaczyłem i samego Achaszwerosza. Estera, moja Estera, uśmiechała się pogodnie a król też powitał mnie życzliwie. Bardzo życzliwie. - Mordochaju, właśnie dowiedziałem się co nieco na twój temat i jestem mile zaskoczony. Już wczoraj na mój rozkaz zostałeś wyróżniony; szkoda tylko, że użyto do tego celu nikczemnika Hamana, choć dla niego pewnie była to dodatkowa kara. A dziś królowa ujawniła przede mną jego knowania i musiałem położyć kres tym intrygom. Haman już wam nie zagraża, a jego dom oddaję królowej Esterze. Wobec ciebie zaś mam szerokie zamiary. Już kiedyś dobrze życzyłeś królowi i dobrą dałeś radę. Myślę, że nadal będziesz się troszczył o sprawy moje i mego kraju. Dlatego daję ci mój sygnet królewski i pełnomocnictwo. Napisz, co uznasz za właściwe w sprawie waszego ludu, by udaremnić plany Hamana. Wcześniejszy rozkaz wysłany w moim imieniu nie może być cofnięty ale możecie nowym rozkazem dać Żydom prawo do obrony swego życia i mienia, i do wytracenia wszystkich tych, którzy chcieliby na nich nastawać. Przywołaj sekretarzy królewskich i napiszcie co należy. Opieczętuj to moim sygnetem - będzie to rozkaz królewski, nieodwołalny. Królowo, przywołaj tu swojego sługę i niech przyniesie dla Mordochaja szatę królewską z błękitnej purpury i z bieli, złotą koronę, płaszcz z bisioru i szkarłatu, i niech Suza się dziś weseli. Tak więc, z pomocą Pana i królowej Estery pokonaliśmy Hamana i jego niecne zamysły. Dziś, to jest 23 Siwan, wysłano gońców na szybkich pocztowych rumakach, do wszystkich prowincji, z nowym rozkazem królewskim. Wyobrażam sobie, jaka wielka radość ogarnie cały nasz lud, gdy dowiedzą się o tym. Suza już jest napełniona radością i weselem, i ucztowaniem. Królowa Estera zrobiła mnie zarządcą domu Hamana. Mam teraz pełne ręce roboty.
Czy pamiętasz? - Jak król Achaszwerosz postanowił odwrócić pogrom Żydów zaplanowany przez Hamana? - Komu powierzył królewski sygnet i pełnomocnictwo w tej sprawie?
Drogie dzieci! Z niecierpliwością czekamy na Wasze listy, rozwiązania krzyżówek. Piszcie o tym, co dzieje się na Waszych szkółkach biblijnych, o czym się uczycie. Może sami pomożecie nam w wyborze artykułów dla Was. Dla wszystkich czekają atrakcyjne nagrody książkowe. Nagrody książkowe za rozwiązanie krzyżówki z 4 numeru Wędrówki otrzymują: Marta, Paweł i Dawid Dziewońscy z Kędzierzynki.
Opowieści starego Puchacza
Dziadek Puchacz, siedząc na gałęzi przed dziuplą, snuje kolejną opowieść dla swych wnucząt: Pewnego dnia niedźwiedź Kalasanty postanowił wydać uroczystą wieczerzę. Przystroił więc polanę przed swoją gawrą kolorowymi girlandami z kwiatów, pozawieszał lampiony, w których zamiast świeczek miały świecić kuperkami usłużne robaczki świętojańskie, no i przygotował liczne przysmaki. Teraz tylko należało zaprosić gości. Z misją tą, do swoich przyjaciół, wysłał niedźwiedź zajączka Pyszałka. Pobiegł zajączek radośnie podskakując i nucąc pod nosem: - Czeka mnie wielka uczta, oj da na da ... Wkrótce dotarł do wzgórka, w którym swoją norkę miał borsuk Pafnucy. - Cześć, Pafnucy - zagadnął zajączek borsuka. - Mam dla ciebie wspaniałą wiadomość. Niedźwiedź Kalasanty zaprasza cię na ucztę! Stropił się Pafnucy, podrapał po głowie i powiedział: - Przykro mi zajączku, akurat zacząłem budować zapasowe wejście do swojej norki. Niestety, nie mogę pójść, miej mnie za usprawiedliwionego. - Trudno! - westchnął cichutko Pyszałek i odrobinę smutniejszy poszedł do lisa Witalisa. - Och, Pyszałku - rzekł lis Witalis. - Właśnie wczoraj ożeniłem się z lisiczką Kunegundzią. Przekaż moje przeprosiny niedźwiedziowi, ale nie mogę uczestniczyć w przyjęciu. Na te słowa zajączkowi oklapły ze smutku uszka, ale nie tracąc nadziei na powodzenie swej misji poszedł dalej, tym razem do wiewiórki Petroneli. - Witaj, Petronelo - myślę, że ucieszy cię wiadomość o uroczystej wieczerzy u niedźwiedzia. Masz od niego najserdeczniejsze zaproszenie. - Wybacz zajączku, ale właśnie nazbierałam mnóstwo orzechów laskowych i muszę znaleźć dla nich kryjówkę na zimę. Miej mnie za usprawiedliwioną. Gdy i wilk odmówił przyjścia, załamany zajączek wrócił do niedźwiedzia i rzekł: - Bardzo mi przykro Kalasanty, ale żaden z twoich przyjaciół nie ma czasu przyjść na ucztę. - Co my teraz zrobimy? Rozgniewał się Kalasanty: - Niech więc tak będzie. Nie chcą przyjść, to nie, ich strata. Idź zajączku na rozstaje dróg i zaproś każdego, kogo spotkasz. Zajączek wypełnił polecenie i wkrótce polana zapełniła się gośćmi. Przyszedł kolczasty jeżyk, dwie myszki polne, aksamitny krecik i wielu, wielu innych. Wszyscy się świetnie bawili, jedli przysmaki, miód i wino pili. Wkrótce fama o uczcie rozeszła się po całym Zielonym Zakątku i tym, którzy nie przyjęli zaproszenia, było bardzo żal, że nie brali udziału w tak udanym przyjęciu. Tak też może być z nami. Pan Jezus puka do naszych drzwi, otwórzmy więc nasze serca z ochotą i wpuśćmy Go do środka. Jeśli zaś nie skorzystamy z zaproszenia, które kieruje do nas Pan Jezus: weź krzyż swój i chodź za mną, nie weźmiemy udziału w wieczerzy Barankowej, nie znajdziemy się w Królestwie Bożym, ktoś inny zajmie nasze miejsce. Lidka JończyPrzypowieść o wielkiej wieczerzy, na podstawie której powstała ta historia, znajduje się w Ewangelii Św. Łukasza w 14 rozdziale, a wersetach 16-24. Poproście rodziców, aby Wam przeczytali tę przypowieść i wspólnie zastanówcie się nad jej treścią. A później weźcie kredki i pokolorujcie obrazek zamieszczony obok.
|
||||