Chrześcijański mąż
Być przykładem Chrystusa
Michael Brann
"Mężowie,
miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie"
- Efezj. 5:25.
Każde doświadczenie w życiu jest nową sposobnością dla chrześcijan
do wzrostu w łasce oraz do poznawania Pana, wielkiego Pasterza i dawcy życia.
Doświadczenia, lekcje, wyzwania i możliwości otwierające się przed chrześcijańskimi
mężami są bardzo obfite.
Podstawą dla nowotestamentalnych zasad i wytycznych są reguły
i zapisy Starego Testamentu. Oprócz pewnych - trzeba przyznać, trudnych do zrozumienia
- reguł tolerancji, dopuszczających wielożeństwo i konkubinat, pierwotna pozycja
mężczyzny charakteryzowała się wielką odpowiedzialnością, błogosławieństwami
i zaszczytami. Stanowisko takie potwierdzone jest relacjami "dwóch świadków"
(Zach. 4:12-14 oraz Obj. 11:3), na których budować można godną naśladowania
jasną i pozytywną charakterystykę pozycji chrześcijańskiego męża w dzisiejszych
czasach.
Wzorzec mężczyzny w Starym Testamencie
Ojciec Adam był pierwszym mężem w dziejach ludzkości. Bóg stworzył
najpierw Adama, potem Ewę, aby następnie "złączyć ich razem". Wskazuje to na
hierarchię istniejącą w rodzinie i jest źródłem szczególnej godności, jaką obdarzony
został mężczyzna, mimo iż tych dwoje ludzi uznanych zostało za "jedno ciało".
W zapisie 1 Mojż. 2:7,18-25 czytamy, że Adam został ustanowiony głową rodziny,
co w szczególności widoczne jest w trakcie jego rozmowy z Bogiem po zjedzeniu
przez Ewę zakazanego owocu (1 Mojż. 3:9-20). Adam został "przeklęty" za posłuchanie
głosu swojej żony i zjedzenie wraz z nią zakazanego owocu. Mimo iż Adam starał
się przenieść odpowiedzialność z siebie i przerzucić ją na swą żonę, to jednak
i tak został objęty przekleństwem. Była to poważna lekcja odpowiedzialności.
Można zastanawiać się, czy kiedykolwiek zadawał on sobie pytanie, czemu nie
był z Ewą w chwili, gdy zrywała zakazany owoc? Czy rozmyślał, dlaczego nie zapytała
go o radę w tym krytycznym momencie? Być może zastanawiał się, czy nie jest
zbyt mało współczującym mężem lub że brak mu współczucia wobec wyzwań, jakie
stawały przed jego żoną.
Choć nie jest to powiedziane wyraźnie, najwyższym zaszczytem
i odpowiedzialnością, jaką obarczony został Adam, była jego służba jako "kapłana"
całej rodziny. Adam (jak i później pozostałe głowy nowo powstających rodzin,
o czym wspomina 1 Mojż. 18:19 w odniesieniu do Abrahama) miał obowiązek wiernego
czczenia Boga i kierowania swą rodziną w oddawaniu tej czci. Większość komentatorów
uznaje, iż koncepcja ta wywodzi się z zapisu 1 Mojż. 4:1-3, zwracając szczególną
uwagę na "czynnik czasu", jakim było doroczne przestrzeganie rytuałów związanych
z oddawaniem chwały Bogu, kiedy to głowa rodziny zobowiązana była do przypominania
wszystkim o ich związku z Wszechmocnym oraz należnej mu czci i uwielbieniu.
On także odpowiedzialny był za składanie właściwych ofiar. Był on zatem narzędziem
w realizacji wspaniałego obowiązku i przywileju w najważniejszej ze wszystkich
rodzajów relacji: uwielbienia Boga i utrzymania świadomości rodziny o jej poleganiu
na Nim jako na dawcy wszystkiego co doskonałe i dobre (patrz: 2 Mojż. 12:26;
5 Mojż. 6:7). Nie ma szlachetniejszej i bardziej błogosławionej odpowiedzialności
niż codzienne prowadzenie swych ukochanych do społeczności z Ojcem Niebieskim.
Wzorzec mężczyzny w Nowym Testamencie
Większość społeczeństwa w czasach, gdy spisywano Nowy Testament,
była zdominowana przez mężczyzn i posiadała patriarchalną strukturę. Władza
niepodzielnie spoczywała w męskich rękach i niewiele było okazji, w których
kobiety mogły wyrazić swoje zdanie. Zdarzały się pojedyncze przypadki wyjątkowych
kobiet, które wzniosły się ponad dominującymi społecznymi ograniczeniami i wykazały
się wielką odwagą, wiarą, siłą i mądrością. Ich imiona rozpowszechnione są w
sztuce, nauce, religii czy polityce w całej historii świata.
Komentator biblijny Albert Barnes dodaje: "Było to wielki krok
naprzód, uczyniony w społeczeństwie w kierunku wyznaczonym przez chrześcijaństwo
[poszanowanie dla kobiet], ponieważ wszędzie pomiędzy poganami i pomiędzy wszystkimi
fałszywymi systemami religijnymi kobietę uznawano za niewartą większego szacunku
czy uznania. Uznawano ją zwykle za niewolnika lub narzędzie do zaspokajania
męskich namiętności. Jednakże w systemie chrześcijańskim jedną z jego podstawowych
doktryn jest nakaz traktowania kobiety z należytym szacunkiem".
Wraz z rozpowszechnianiem się Nowego Testamentu, a zwłaszcza
pism św. Pawła, pozycja kobiety w porządku społecznym zaczęła się zmieniać.
Koncepcje apostoła św. Pawła dotyczące uznawania praw i wolności kobiet oraz
ich ogólnej równości z mężczyznami zdają się wyprzedzać poglądy ludzi jemu współczesnych
o około 2000 lat. W porównaniu z Biblią żadna inna książka nie miała tak wielkiego
wpływu na codzienne sprawy cywilizowanych jednostek, rodzin i narodów. Wolności
i prawa nowoczesnej kultury swymi korzeniami sięgają Biblii i jej wpływów. Z
kolei te jednostki, rodziny i narody, które nie powitały słowa prawdy z jej
kart, z reguły ciągle jeszcze tkwią w mrokach systemu patriarchalnego, nie rozumiejąc
właściwej roli kobiety i mężczyzny.
Rada apostoła św. Pawła
Apostoł św. Paweł przekazuje rady dotyczące roli chrześcijańskich
mężów w przynajmniej sześciu ze swych listów. Ich ogólny wydźwięk jest niezwykle
dogłębny, inspirujący i podniosły. Biorąc pod uwagę fakt, że wielu z jego słuchaczy
pochodziło z narodów pogańskich, jego zalecenia musiały brzmieć dla nich obco
i krańcowo. Wielożeństwo, cudzołóstwo, prostytucja i innego rodzaju niemoralność
były najwyraźniej na porządku dziennym w tamtym czasie. Jego zaleceniem było,
aby porzucić nieczyste praktyki tego rodzaju i stać się mężem jednej żony, oddając
jej należną życzliwość i miłość (1 Kor. 5:1, 7:2-4; 1 Tym. 3:2,12; Tytus 1:6,
Efezj. 5:21-33).
Najobszerniejszy i najbardziej inspirujący komentarz w tym przedmiocie
bez wątpienia znajduje się w zapisie Listu do Efezjan 5:21-33. Tutaj rozwija
on ten temat i przekazuje pewien model do naśladowania o nieporównywalnej wadze,
zwłaszcza dla chrześcijańskich mężczyzn. Poucza on mężów o głębokości i jakości
miłości, jaką muszą żywić do swoich żon. Pozycja męża jako głowy jest zachowana,
jednak musi być ona połączona z uległością. Nie chodzi tutaj jedynie o miłość
zrodzoną z obowiązku, potrzeby lub wygody, lecz winna to być miłość najdoskonalszego
rodzaju: miłość gotowa do poświęceń i ofiary! Apostoł św. Paweł pisze: "Bo
mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem.
Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. Mężowie,
miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie,
aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić
Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby
był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne
ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. (...) A zatem niechaj i
każdy z was miłuje żonę swoją, jak siebie samego, a żona niechaj poważa męża
swego" - Efezj. 5:23-28,33.
Jakże wielką inspiracją są te słowa! Jaka żona nie odpowiedziałaby
na tak płomienną miłość? Jakiż prawy mąż zdecydowałby się na miłość mniejszą
niż ta?
Rada apostoła św. Piotra
Apostoł św. Piotr jest zgodny w swej opinii ze zdaniem apostoła
św. Pawła: "Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako
ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami
łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody" - 1 Piotra 3:7.
W wypowiedzi tej godne podkreślenia są cztery główne myśli:
Po pierwsze, "postępujcie z nimi z wyrozumiałością" (Biblia
Tysiąclecia oddaje ten fragment w następujący sposób: "Podobnie mężowie we
wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze słabszym ciałem kobiecym!" - przyp.
tłum.). Pastor Russell tak komentuje ten fragment:
"Ogólną słabość ludzkiego umysłu dobrze zilustrować może rozprzestrzenianie
się rodzaju ludzkiego. Rozprzestrzenia się on bez względu na warunki zdrowotne,
bez zbytniej troski o właściwe zaopatrzenie potomstwa, z jawnym pogwałceniem
praw natury działających w przypadku rozmnażania się niższych zwierząt, bydła,
owiec, koni czy psów. Nic dziwnego, że apostoł nalega, aby wierzący wykorzystywali
swój zdrowy rozsądek w używaniu największej naturalnej mocy człowieka, czyli
prokreacji, mówiąc: "Mężowie, we wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze
słabszym ciałem kobiecym!". Gdyby rada ta była przestrzegana, a duch zdrowego
zmysłu był częściej brany pod uwagę, o ileż więcej uznania byłoby okazywane
delikatnym i obciążonym żonom przez prawdziwie kochających mężów, obchodzących
się z nimi rozumnie"
Wykłady Pisma Świętego,
Tom 6, str. 262.
Po drugie, apostoł zachęca nas do oddawania czci żonom jako słabszemu
rodzajowi niewieściemu. Cześć należna żonie oznacza coś więcej niż tylko dostarczanie
jej środków do życia, takich jak pokarm, odzież czy miejsce zamieszkania. Grecki
źródłosłów przekazuje ideę wartości, szacunku i dostojeństwa. Przez określenie
"słabszy rodzaj" nie mamy też rozumieć, że kobiety są nieporadne lub słabe duchowo
czy cieleśnie, albo że ich siły umysłowe są niższego rzędu, ale że są czulsze,
delikatniejsze i łagodniejsze z natury. Być może kobiety są mniej skłonne do
znoszenia długotrwałych trudów czy zmęczenia, walki na burzliwych wodach życia.
Powinny być wobec tego traktowane z wyjątkową uprzejmością i uwagą, w żadnym
razie szorstko lub w nieokrzesany sposób, jak zwykle mężczyźni odnoszą się do
siebie nawzajem.
Po trzecie, o kobietach należy myśleć jako o "dziedziczkach łaski
żywota". Apostoł św. Paweł podobną myśl porusza w kontekście łaski wysokiego
powołania: "Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie
masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie"
- Gal. 3:28. Gdy żona będzie postrzegana nie tylko jako współmałżonka, ale jako
siostra w Chrystusie, obdarzona tymi samymi prawami i przywilejami jak mąż,
wówczas stosunki w małżeństwie zostaną podniesione na wyższy poziom. Tam będzie
wspólne i równe dzielenie błogosławieństw Pańskich w dążeniu do zdobycia nagrody
wysokiego powołania, wspólnej modlitwy, społeczności z Panem i z braćmi, dawania
świadectwa Prawdzie, zastanawiania się nad Słowem Bożym, szukania mądrości,
łaski i poznania.
Po czwarte, "aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody"
(1 Piotra 3:7). Jest to bardzo wymowne świadectwo św. Piotra. Mówi on tutaj
wyraźnie, że nasze modlitwy nie będą wysłuchiwane, jeżeli zaniechamy tej rady!
Jakże zatem istotne jest to, abyśmy traktowali nasze żony z właściwą miłością,
czcią i szacunkiem! Złe traktowanie żony pod względem spraw współżycia fizycznego,
braku szacunku czy patrzenia na nią z wyższością przerywa naszą społeczność
z Panem Wszechświata.
Aby pomóc uniknąć tej strasznej klątwy, jaką jest niewysłuchana
modlitwa, św. Paweł daje kolejną radę: "Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie;
niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym" - Efezj. 4:26. Nie możemy
pozwolić, aby różnice czy nieporozumienia utrzymywały się i trwały. Jako "kapłani"
rodziny nawiążcie społeczność z Panem, szukając pojednania tak szybko, jak tylko
to będzie możliwe. Należy unikać myślenia, że problem "sam się rozwiąże" albo
że czas za nas załatwi sprawę. William Barclay pisze w swym komentarzu do listów
św. Piotra: "Jak ujmuje to Biggs: Westchnienia zranionej żony docierają do Boga
przed modlitwą męża. I to jest dla nas wielka lekcja. Nasza społeczność z Bogiem
nigdy nie będzie poprawna, jeżeli nasz stosunek do bliźnich jest zły. Jeżeli
jesteśmy z nimi zjednoczeni, również i z Nim będziemy zjednoczeni."
Jakże wielkim zaszczytem, radością, przywilejem i odpowiedzialnością
jest mieć siostrę w Panu za żonę. Wspólnie dane jest nam wiele możliwości, aby
wykorzystywać i wzrastać w chrześcijańskich łaskach, krocząc ramię w ramię jako
towarzysze na wąskiej ścieżce poświęcenia. Wykonywanie zaszczytnej pracy kapłana,
prowadzenie rodziny bliżej do Boga w modlitwie i służbie, do miłości, czci,
szacunku, zachęcanie się nawzajem do miłości i dobrych uczynków, wszystko to
nadaje sens życiu i pozwala ujrzeć w nim perspektywę w "obecnym złym świecie".
Nasze żony są naszymi towarzyszami, powiernikami i skarbem. "Kto znalazł
żonę, znalazł coś dobrego i zyskał upodobanie u Pana" - Przyp. 18:22. "Używaj
życia ze swoją ukochaną żoną po wszystkie dni twojego marnego bytowania, jakie
ci dał pod słońcem, bo to jest twój udział w życiu i trudzie, jaki znosisz pod
słońcem" - Kazn. 9:9.
Przedruk z czasopisma "The Herald of Christ Kingdome" tłum. Przemysław
Pietrzyk
powrót
do
góry
wersja do druku
|