Redakcja - Na
Straży - Wędrówka - The
Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia
Gdańska - Strona główna - Szukaj
|
Numer 1 - 1998 Spis treści Panie naucz mnie żyć w bojaźni Chmury strachu przebłyski nadziei (Refleksje po zebraniu młodzieżowym w Lublinie, powrót wersja do druku
|
Estera Druga uczta u królowej Estery- Jestem bardzo rad moja droga, że mogliśmy spędzić czas w twoim uroczym towarzystwie. O cokolwiek poprosisz, aż do połowy królestwa, królowo Estero, będzie ci dane! - zawołał król Achaszwerosz, napiwszy się wina. - Jeśli znalazłam łaskę w oczach króla i jeśli uznasz to za dobre, to na moją prośbę niech mi będzie darowane życie moje i mojego ludu. Wydani jesteśmy bowiem i ja, i mój lud na zagładę, na zabicie, na wytępienie. Gdybyśmy zostali zaprzedani w niewolę, milczałabym gdyż ta niedola nie byłaby warta tego, by niepokoić króla. - A cóż to za pomysł i któż powziął zamiar, by tak postąpić z moją królową? - krzyknął oburzony król. - Ciemiężycielem i wrogiem moim i mego ludu jest Haman, ten zły człowiek. Król zagniewany wstał od stołu i wyszedł do pałacowego ogrodu by rzecz przemyśleć i uspokoić nerwy. Hamana, ogarnął lęk, gdy spostrzegł gniew królewskiej pary. Rzucił się ku łożu, na którym odpoczywała Estera, aby błagać ją o życie, widząc, że jego los i nieszczęsny koniec są już u króla przesądzone. Niestety, szczęście zupełnie go opuściło. Król wrócił właśnie z ogrodu i gdy zobaczył Hamana przy królowej pomyślał, że ten chce ją skrzywdzić. - Charbona, do mnie - zawołał król swego eunucha - Natychmiast aresztować księcia Hamana. Zanim ktokolwiek się spostrzegł na twarz Hamana zarzucono zasłonę i skrępowano go. - Panie i królu, na podwórzu domu Hamana stoi szubienica, którą przygotował dla Mordochaja, a ten przecież dał kiedyś królowi korzystną radę - przypomniał Charbona. - Świetnie się składa. Haman zginie więc tak, jak zamierzał postąpić z Mordochajem. Idźcie. - Rozkaz, królu, żyj na wieki! - Moja piękna, czy nic ci się nie stało? - zapytał król Esterę - Haman nie będzie cię już więcej niepokoił. - Tak, panie, dziękuję! - zawołała Estera, padając do nóg królewskich i płacząc - Jednak jego śmierć nie rozwiązuje wszystkich kłopotów. Proszę cię, panie mój, nie dopuść do nieszczęsnego zamachu jaki przygotował Haman na cały mój lud. - Wstań, Estero - rzekł król i skinął ku niej złotym berłem. - Panie, wiem że rozkaz o wygubieniu Żydów nie może być cofnięty, ale może znajdzie się inne rozwiązanie - powiedziała Estera wstając - Mordochaj, mój przybrany ojciec i opiekun ufał zawsze twej mądrości i mnie tego uczył. - Mordochaj jest twoim ojcem? - Mój ojciec był stryjem Mordochaja. Gdy zmarł i on i moja matka, Mordochaj zaopiekował się mną jako najbliższy krewny. To dobry i mądry człowiek. - Estero, chcę go bliżej poznać. Każ sprowadzić go tutaj. - Tak, panie. Czy pamiętasz? - Jaki zły zamiar powziął Haman przeciwko Żydom, chcąc pozbyć się Mordochaja? - Jak zakończyły się jego knowania?
|
||||