Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Strona główna - Szukaj


powrót wersja do druku

Wędrówka za Panem

Numer 1 - 1998


Spis treści



Panie naucz mnie żyć w bojaźni

Chmury strachu przebłyski nadziei

Paweł

Czy miałem marzenia?

Stary i Nowy Rok

Listy czytelników

Wśród młodzieży

(Refleksje po zebraniu młodzieżowym w Lublinie,
Spotkanie młodzieżowe w Krakowie,
Szkółka w Biłgoraju )

Konkurs Biblijny (2)

Estera

Krzyżówka


powrót wersja do druku

 

 



Refleksje po zebraniu młodzieżowym

Dnia 29 listopada - tak, jak w każdą piątą sobotę miesiąca, na sali Zboru w Lublinie o godz. 17 zebrała się grupa młodzieży, by rozpatrywać święte słowa Biblii i zastanawiać się nad tym, co one znaczą i jak je zastosować we własnym życiu.

Szukano odpowiedzi na pytanie: jak młodzież powinna zachowywać się w czasie nabożeństw, w czasie śpiewu, modlitwy i przerw, i jak rozmawiać z kimś, kto szuka "swojej drogi Prawdy" - jak przedstawić mu Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego, by go zainteresować i zachęcić do przemyśleń nad tym tematem.

Pierwszy problem, dotyczący zachowania, zapoczątkował bardzo ożywioną dyskusję i właściwie każdy z uczestników, dzięki pomocy wujka Waldka Szymańskiego, dodał do niej własną "cegiełkę". Wszystkie opinie były ważne, a sprowadziły się do kwestii zastosowania w praktyce zasad, dotyczących odpowiedniego zachowania.

Drugie pytanie, oparte na autentycznym problemie jednego z młodszych uczestników nabożeństwa dowiodło, że nie ma czegoś takiego, jak "złoty środek", by zainteresować kogoś Prawdą. Każdy wypowiadający się patrzył na tę sprawę z własnego punktu widzenia, inaczej do tego podchodził.

W przerwach między pytaniami śpiewano pieśni, niestety bez akompaniamentu gitary, a na kolację grupa "babć" przygotowała pyszne ruskie pierogi, co szczególnie zaintrygowało gości z Krakowa, jako pochodzących z terenów trochę oddalonych od "ukraińskiego pogranicza".

Jeśli zaś chodzi o innych gości, to odwiedziła nas reprezentacja z Białegostoku i Warszawy, i bardzo zgrana grupa młodzieży z terenów południowo-wschodniej Polski.

Nabożeństwo było bardzo udane. Stanowiło okazję do poszerzenia wiedzy biblijnej. Pozwoliło spotkać dawno niewidzianych przyjaciół i z wielkim żalem uczestnicy opuszczali bardzo gościnny zbór lubelski, jednak z nadzieją, że to nie po raz ostatni.

Uczestnik

Spotkanie Młodzieżowe

Jechałem po raz pierwszy na spotkanie młodzieżowe do Krakowa. Byłem pełen pytań: Jak tam będzie, jak zostanę przyjęty przez tych, których nie znam... Nie jechałem sam, ale mimo wszystko czułem się nieswojo - bardzo chciałem tam być, chciałem zobaczyć jak wyglądają spotkania w Krakowie - wszystko to stało pod znakiem zapytania. To przecież nie te same miejsca, co u nas na wschodnim pograniczu, nie te same osoby, tutaj nie będę czuł się jak "u siebie" - będę gościem.

... To było miłe zaskoczenie. Już na dworcu - serdeczne powitanie - a później cały czas życzliwość i akceptacja, a do tego tak dawno nie odwiedzane piękne miasto.

Zebranie odbyło się w sobotę 6 grudnia, około godziny 15. Frekwencja może nie była zbyt duża, ale za to wszyscy byli bardzo sympatyczni.

Zebranie młodzieżowe w Krakowie zaliczam do jednego z najciekawszych, w których dane mi było uczestniczyć. Pierwszą część prowadził Piotrek Kubic. Podzielił nas na grupy i rozdał karteczki z wersetami. Następnie każda grupa miała spróbować je zinterpretować i odnaleźć wspólną myśl w nich wszystkich. W przypadku grupy, do której należałem, chodziło o następujące wersety: Tyt. 3:3-6; 1 Kor. 6:10-11; Efez. 4:17-32; 1 Jan 1:8; 2:2-12; Hebr. 9:13-14; 9:22; 10:22; Kol. 2:11-14; Rzym. 5:1; 3:21-26. Istotą tych wersetów było znaczenie usprawiedliwienia z wiary i oczyszczenie przez krew Jezusa Chrystusa. Wszystkie wersety spowodowały wiele kontrowersji i pytań, które Piotrek skrzętnie notował, by wykorzystać je na następnych spotkaniach.

Po przerwie na małe "co nieco", drugą część prowadził wujek Edward Sadowy. Oparł on nasze rozważania na wersecie: "Niechaj cię nikt nie lekceważy z powodu młodego wieku". Wspólnie zastanawialiśmy się nad tym, czym jest lekceważenie, kiedy ono występuje, jak się zachowywać, by go unikać. Opowiadaliśmy także o własnych, przykrych doświadczeniach na tym polu. Po zakończeniu pozostał niedosyt. Dla mnie to nabożeństwo trwało za krótko - było jakby wstępem do czegoś większego. Teraz już z niecierpliwością i nadzieją czekam na następne.

gość

Szkółka w Biłgoraju.

Nazywam się Ola Rękas i mieszkam w Biłgoraju. Na pewno większość z Was wie, gdzie znajduje się Biłgoraj, a dla tych, którzy nie wiedzą to powiem, że niedaleko od Biłgoraja znajdują się piękne Budziarze, gdzie odbywają się kursy i konwencje.

Chciałabym podzielić się ze wszystkimi moją wielką radością. W naszym zborze odbywają się szkółki niedzielne, które są bardzo ciekawe. Muszę wam powiedzieć, że w naszym zborze jest bardzo dużo dzieci i młodzieży - na szkółki uczęszcza nas czternaścioro. Najstarszy z nas ma 13 lat, a najmłodszy 5.

Na szkółkach wujkowie uczą nas coraz to innych historii z Biblii, i pieśni (to jest moje ulubione zajęcie). Czasem występujemy przed Zborem, śpiewamy pieśni i mówimy wiersze o Panu Bogu i Panu Jezusie.

Pozdrawiam wszystkich czytelników "Wędrówki".

Ola

powrót do góry wersja do druku