Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Drukuj Straż 1949, nr. 5
1949 Numer 5.
Straż 1949 Rok
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

Czy zarząd międzyzborowy może składać się z braci, którzy nie są starszymi ani diakonami?

Najpierw zwróćmy uwagę tak pytającego jak i innych czytelników na fakt, że według tego jak my pojmujemy obowiązki i odpowiedzialności braci obieranych przez większe konwencje do pewnych czynności międzyzborowych, takie upoważnione ciało nadzorczo-wykonawcze nie powinno być uważane ani nazywane zarządem międzyzborowym. Nazwa taka zawiera w sobie więcej aniżeli odpowiedzialność i autorytet takiego zarządu sięga. Według nazwy, "Zarząd Międzyzborowy" byłby instancja wyższą od zborów, a zbory Badaczy Pisma Św. - zbory wzorujące się na Piśmie Św., czyli na pierwowzorze w rychłym Kościele - nie potrzebują takiej instancji. W znaczeniu duchowym instancją taką jest Słowo Boże i Głowa Kościoła, którą jest Chrystus (Ef. 1:22; 4:15; 5:23; Kol. 1:18). Najwyżej za jakie tak upoważnione przez konwencję ciało może uważać siebie i być uważane przez drugich, to zarządem pracy międzyzborowej. Ściśle mówiąc, bracia ci są nie tyle zarządcami tej pracy, ile jej wykonawcami; lecz ponieważ wykonując ją muszą też baczyć aby wykonali jak najlepiej, według Słowa Bożego i zleceń generalnych konwencyj, stąd nazwa: Zarząd pracy międzyzborowej, jest przynajmniej częściowo trafna.

Przyjmując tedy pytanie to w tym ograniczonym znaczeniu, czyli w tym zrozumieniu, że bracia tak obrani mają być wykonawcami różnych zakresów pracy międzyzborowej, wychodzi na to, że powinni to być bracia odpowiednio zdolni i sposobni do takiej pracy. A gdy się zauważy, że czynności międzyzborowe są podobne do usług zborowych tylko na większą skalę, więc wynika z tego, że tylko doświadczeni słudzy zborowi (starsi) mogą być sposobnymi sługami międzyzborowymi. Pamiętać też należy, że sposobność powinna polegać nie tylko na samej zdolności do przemawiania, ale tym więcej na dobrym wyrozumieniu teraźniejszej prawdy i na odpowiednich przymiotach charakteru, jakimi są trzeźwość, roztropność, cierpliwość, samokontrola, pobożność, braterska uprzejmość, miłość, a szczególnie skromność, czyli pokora. Zdradzający ducha wyniosłości, zarozumiałości i chęci panowania nad "dziedzictwem Pańskim" (l Piotra 5:3), choćby byli najzdolniejsi, nie powinni być obierani na sługi zborowe ani międzyzborowe. Nie powinni też być obierani nowotni i niedoświadczeni. - 1 Tym. 3:6,10.

Zatem, kandydaci do zarządu pracy międzyzborowej powinni posiadać wszelkie kwalifikacje starszych, chociażby z pewnych powodów nie byli obranymi starszymi w danym razie. Jednakowoż, powody nieobrania powinny być takie któreby nie rzucały żadnego uzasadnionego cienia na danego brata. Naprzykład: jego zamieszkanie gdzieś na odosobnieniu gdzie nie byłoby zboru; jego własne zwolnienie się ze starszeństwa z powodu innych obowiązków itp. Uważamy, że takie wyjątkowe okoliczności mogą być uwzględnione, o ile one dotyczą braci już znanych i doświadczonych w prawdzie, w charakterze i w służeniu Panu i braciom; i tacy mogliby wchodzić do zarządu pracy międzyzborowej, chociażby chwilowo nie byli starszymi ani diakonami (z powodów wyżej przytoczonych lub jakich innych, lecz nie przynoszących żadnej ujmy dla ich charakteru lub reputacji). Uważamy również, że gdyby w okresie służby danego zarządu, który członek przestał być sługą zborowym z przyczyn powyższych, członkiem zarządu mógłby pozostać aż do końca służby tegoż. Gdyby jednak przyczyną do nieobrania go starszym w zborze było jego zboczenie od prawdy lub od chrześcijańskiego postępowania, to w takim razie jego utrata starszeństwa powinna automatycznie pozbawić go członkostwa w zarządzie pracy międzyzborowej.

Straż 1949.5