Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Artykuł
Drukuj Cały Numer
"Większe czyny"
1968 Numer 4.
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

"Większe czyny"

(Dokończenie z poprzedniego wydania)

Większe Sprawy:

Przy tej samej okazji Jezus powiedział uczniom: "Wierzcie mi, iżem Ja w Ojcu a Ojciec we Mnie; wżdy przynajmniej dla samych spraw wierzcie Mi." Następnie wypowiedział zadziwiające orzeczenie, które przez stulecia było dla Chrześcijan zagadkowe i niepokojące. On rzekł: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy w mię, sprawy, które Ja czynię i on czynić będzie, i większe nad te czynić będzie, bo ja odchodzę do Ojca mego" (Jan 14:11-12). "Większe sprawy"? Co za zdumiewająca myśl!

Naprzykład; co byłoby większą sprawą jak wskrzeszenie z umarłych, przeciwstawić się okrutnej ostateczności (bezwzględnej śmierci), jak Jezus uczynił; powiedzieć ubolewającej matce aby powściągnęła swój głos od płaczu i oczy swe od łez (Jer. 31:16); albo ująwszy rączkę zmarłego dziecka, powiedzieć: "Wstań!" i poczuć drganie pulsu pod naszymi palcami, i dostrzec rumieniec występujący na wybladłych licach, widzieć otwierające się oczy, rozglądające się ze zdziwieniem na zebranych, i widzieć jak matczyne łzy beznadziejnego smutku obróciły się w łzy radości gdy przyciska do siebie ukochane dziecko? Czy mogłoby być coś większego jak to?

Czy mogłoby być coś większego jak mieć przed sobą wszystkich chorych z całej okolicy, dotkniętych chorobami i niemocą ponad wszelkie pojęcie, i wziąć ich, jeden po drugim, i uzdrowić każdego z nich? Sprawić aby niewidomi przewidzieli, głusi usłyszeli, niemi przemówili a chromi władzę odzyskali? Czy mogłoby być coś większego jak przemienienie wody w wino, nakarmienie pięć tysięcy osób pięcioma chlebami i dwiema rybami, chodzenie po wodzie, poskromić gwałtowną burzę?

Tak, większe sprawy jak te były i będą dokonywane przez naśladowców Mistrza. Nie mówimy tu o zebraniach tak-zwanych uzdrawiających ewangelistów, gdzie z pośród tysięcy tych co przychodzą, tylko znikoma garstka twierdzi, że otrzymała pomoc. Ani mówimy tu o tak-zwanych cudownych miejscach, gdzie te rzekome uzdrowienia są jeszcze rzadsze.

Czyś kiedy widział powstałego od umarłych? Wszyscyśmy widzieli, i jest to w zdumienic-wprowadzający widok. Widzieliśmy ludzi umarłych w upadkach i grzechach, którzy stali się ożywionymi i powstali z tego stanu do nowości żywota (Efez. 2:1-5). Czy nie jest to większym dziełem? Ci, których Jezus wskrzesił, z biegiem czasu, umarli ponownie; lecz oświeeem słowem Prawdy, przez wiarę, przeszli z śmierci do żywota, przeznaczeni do chwały, czci i nieśmiertelności. Jezus dokonywał cudów 7. upoważnienia Ojca. One były czynami Ojca, w których On współdziałał. To samo jest prawda w łączności z "większymi sprawami" jakie my sprawujemy. Jezus musiał wpierw umrzeć i wstapić do Ojca zanim ta "droga nowa i żywa" (Żyd. 10:20) mogła być otworzona i większe sprawy wykonywane.

Zaciemnienie Umysłu

Nie ma większej ślepoty nad umysłową, zaślepioną przez szatana, umysłu zaciemnionego na Boskie miłosierdzie i dobrotliwość, na Jego plan wieków - zaciemnienie duchowe, ciemność umysłowa. Wszyscy byliśmy tak zaślepieni, lecz teraz widzimy, rzeczywiśce widzimy! Niewidomi, uzdrowieni przez Jezusa, mogli widzieć ziemskie rzeczy na kilka lat i było to czemś zadziwiającym; lecz o ile większem jest otworzenie ócz wyrozumienia na chwalebną Ewangelię Chrystusową, która oświeca umysł blaskiem niebiańskim, dając zrozumienie zadziwiających zarysów Boskiego planu. To jest prawdziwie większym dziełem!

Służyć Ewangelią tym co mają "słuchające ucho" dla Prawdy, prowadzącej do poświęcenia i rozwoju Nowego Stworzenia, jest większym dziełem aniżeli uzdrowienie cieleśnie głuchego. Jezus powiedział: "Oczy wasze błogosławione, że widzą i uszy wasze, że słyszą." - Mat. 12:16.

Rozwiązanie języka aby mówił i śpiewał ku chwale Bożej, uzdrowienie chromego charakteru, ustalenie chwiejnych, niezdecydowanych - to są te "większe sprawy" wiodące do korzyści wiecznych.

Wypędzenie przerażających duchów błędnych nauk, przesądów, obaw, oczyszczenie umysłu od legionów złych myśli i popędów aby tenże mógł stać się na zawsze użytecznym naczyniem dla Mistrza - te są tymi "większymi sprawami."

Uzdrowienie, przez Prawdę, tych co są dręczeni gorączką światowej ambicji i pychy, lub niezadowolenia, uwalniając ich od gnębiącego niepokoju i trosk tego życia, jest większym dziełem. Jak Piotra teściowa uzdrowiona z gorączki przez Jezusa, wstała i służyła Panu i tym co byli z Nim (Mat. 8:15), podobnie ci uzdrowieni z gorączkowych pożądań bogactw, pochłaniającej ambicji i pychy żywota, radośnie służą Panu i Jego braciom. Jest też uzdrowienie z wstrętnego trądu grzechu, sprowadzające błogi stan usprawiedliwienia, przemieniając nieczystego wyrzutka na dziecko Boże. O ile większem jest to aniżeli przydłużenie ludzkiego żywota na kilka krótkich lat! - 2 Kor. 5:20.

Przemienienie wody w wino? Tak, i większe czynności niż to! Jest to wzięciem czystej wody Prawdy i użycie jej na wyprodukowanie najlepszego wina - wina społeczności w krwi Chrystusowej, a także wino radości, które na Jego zaproszenie, pić będziemy w Królestwie, na weselu wspanialszym aniżeli to w Kanie Galilejskiej.

Czyś kiedy widział pięćotysięczny tłum nakarmiony, i nasycony, tylko pięcioma jęczmiennymi chlebami i dwiema małymi rybami? Byliśmy świadkami większego dzieła niż to! Bardzo skromnymi zasobami, które bardzo stosownie mogą być przyrównane do tych pięciu chlebów i dwu rybek, pobłogosławionych przez Pana - poselstwo Prawdy, za pomocą radia i telewizji, dosięga miliony duchowo zgłodniałych i ubogich dusz, zadawalając i zasilając je zdrowym, pożywnym, duchowym pokarmem, uzdolniające wielu do uczestniczenia w tym chlebie ku żywotowi wiecznemu. Pamiętamy, że jednem z utożsamiających "dzieł" jakie Jezus wskazał uczniom Jana Chrzciciela było, że "Ubogim Ewangelia bywa opowiadana." To było czynione tylko w kraju Izraelskim. Ogłaszanie tejże Ewangelii po całym świecie jest o wiele większym dziełem i wszyscy "ubodzy w duchu" gdziekolwiek tacy są, mogą słuchać dowolnie!

Czyś widział kogokolwiek poskramiającego potężną burzę morską? Gzy jest możliwem dokonać coś większego jak to? Pamiętajmy, że w owym dniu, w tej łodzi było tylko kilka uczniów, którzy byli ocaleni w tej burzy, którą szatan rozpętał. Z drugiej strony, jak wiele tysięcy z ludu Bożego było wciągniętych w wir szatańskich okoliczności i wołali: "Panie, Panie, ratuj bo giniemy!" i usłyszeli Pańskie "Uspokój się," i doświadczyli tego błogiego pokoju umysłu, wynikłego ze wzmnożonej wiary, że "wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu." A jak Jezus chodził po wzburzonym morzu, tak chrześcijanin spokojnie kroczy obraną drogą w rozszalałym świecie, wznosząc się ponad burzliwe i niespokojne warunki obecnego świata złego. I wiara dzisiejszych naśladowców Pańskich jest silniejsza od Piętrowej, który, gdy próbował iść za Jezusem po wodzie, zaczął tonąć i przestraszony zawołał: "Panie, ratuj!" To też jest większym dziełem.

Współdziałanie

W jaki sposób my osobiście mamy dział w tych "większych sprawach"? To jest ważnem, ponieważ Jezus powiedział, że ci, co wierzą w Niego, będą czynić te większe sprawy. Na samprzód, i najważniejsze, my osobiście uczestniczymy w tych "większych sprawach" w tym znaczeniu, że one dokonują się w nas przez nasze współdziałanie i że byliśmy do tego zaproszeni. Św. Paweł określa to w ten sposób: "Stawiliśmy samych samych siebie na służbę sprawiedliwości ku poświęceniu." - Rzym. 6:19.

Każdy poświęcony i przyjęty naśladowca Pana został wzbudzony od uczynków martwych do nowości żywota. I jak orzeźwiającem i radosnem było to doświadczenie! Jak Łazarz, słysząc głos Jezusa mówiącego "Wstań!" powstał i opuścił grób, tak my, w odpowiedzi na Pańskie wezwanie, "przeszliśmy z śmierci do żywota," a oczy każdego z nas zostały otworzone na głębokości Boże. Lecz wpierw było potrzebnem abyśmy zrozumieli naszą ślepotę i szczerze zapragnęli przejrzeć. Był raz pewien biedny ślepy żebrak przy drodze do Jerycha, który nieustannie wołał: "Jezusie, Synu Dawidowy, zmiłuj się nademną!" (Mar. 10:47). Gdy Jezus przystanął i zapytał go: "Cóż chcesz abym ci uczynił?" żebrak prędko odpowiedział: "Mistrzu! abym przejrzał." On wiedział co chciał.

Podobnie my musimy współdziałać i oddać się Panu. Weźmy, naprzykład, wypadek kiedy Jezus, przechodząc, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. Jezus plunął na ziemię i uczynił błoto z śliny, "i pomazał onym błotem oczy ślepego" (Jan 9:1-25). Wtenczas Jezus powiedział jemu aby poszedł do pewnej sadzawki zmyć glinę. Gdy ślepy to uczynił, przejrzał. Jezus mógł łatwo go uzdrowić bez tej procedury, lecz On dał temu człowiekowi sposobność do współdziałania i poddania siebie. Chociaż był ślepym, musiał iść pewien dystans do onej sadzawki Sylo. Było to próbą jego szczerości i wiary. Sceptyk powiedziałby: "Co za niedorzeczność! Czyżby błoto mogło uzdrowić ślepotę, którą miałem od narodzenia?" Lecz człowiek ten uczynił to co jemu było powiedziane, i kiedy wspaniałość światła i wzroku prysnęła w jego nowe oczy, mógł wypowiedzieć słowa z których ułożony został wspaniały hymn, "To jedno wiem, że byłem ślepym, a teraz widzę!"

Lecz było pewne głębsze znaczenie w tej dziwnej metodzie jaką nasz Pan użył aby uzdrowić niewidomego człowieka, ilustrując nasz dział w tych "większych sprawach." Jego śliny przedstawiały ducha Pańskich warg, Jego łaskę i prawdę; a ziemia, z którą Pan je zmieszał, przedstawiała biedne, ziemskie talenty ludu Pańskiego, zajętych ogłaszaniem prawdy, na ile mają sposobność. Ta kombinacja była najskuteczniejsza w otwieraniu ócz wyrozumienia tych, których Pan powołał.

Zatem, przez szczere pragnienie aby te "większe sprawy" dokonały się w nas, i przez poddawanie samych siebie ku ich uskutecznieniu się w nas samych, i przez współdziałanie z Panem i naszymi braćmi w Chrystusie w zastosowaniu tych spraw do innych powołanych, wykonujemy po części to proroctwo, "Większe sprawy nad te czynić będziecie."

Słabe Wysiłki Ubłogosławione

Przez nasze usiłowania i współdziałanie, aczkolwiek słabe lecz ubłogosławione przez Pana, uszy innych także są otworzone na słowo prawdy; chromośč charakteru w innych, jak i w nas samych jest przezwyciężona; duchowy letarg, gorączka i trąd są uzdrowione; a umysły chore i opanowane diabelskimi naukami są uczynione czystymi; a najwspanialsze z owych "większych spraw," w których mamy udział, jest spółczesne karmienie rzesz. Opis A.p. Jana o owym pierwotnym wydarzeniu, podaje jak Jezusowi było mówone: "Jest tu jedno pacholę, co ma pięcioro chleba jęczmiennego i dwie rybki, ale cóż to jest na tak wielu?" (Jan 6:9). Jezus jednak nie pogardził tak szczupłymi zasobami. Powiedzianem jest, że "wziął Jezus one chleby, a podziękowawszy, rozdał uczniom, a uczniowie siedzącym; także z onych rybek, ile tylko chcieli." Jak ucieszonym musiał czuć się ów chłopiec widząc swoją małą ofiarę pomnożoną, tak że nakarmionych zostało 5,000 osób i jeszcze dwanaście pełnych koszów zbywało. Niezawodnie powrócił do domu i powiedział swoim rodzicom i przyjaciołom, a potem mówił o tym przez resztę swego życia.

My, jak owe pacholę, możemy i mamy udział w pracy, która w proporcji do wynałożonych zasobów i czasu, dosięga więcej ludzi aniżeli mogłaby zdziałać jakakolwiek inna metoda. Jest nią radio i telewizja. Naturalnie, żaden indywidualnie nie dokonuje te "wielkie dzieła"; lecz jako członkowie ciała Chrystusowego wszyscy uczestniczymy w czymkolwiek jest dokonywane przez całe ciało, jak to Św. Paweł napisał w l Kor. 12:21-22: "Nie może rzec oko ręce: Nie potrzebuję ciebie, albo głowa nogom, Nie potrzebuję was." Następny tekst przytaczamy według Diaglottu: "Lecz o wiele więcej potrzebne są te członki ciała, które uważane są za słabsze." Czy nie jest to zachęcającem? Wszyscy możemy nabrać otuchy z tego wiersza! To znaczy że nasze małe i słabe wysiłki, o których myślimy że są tak nieudolne i bezskuteczne, są przez Pana zauważone i liczone jest to nam jako mających istotny dział w dokonywanych sprawach całego ciała, włączając Głowę, Jezusa Chrystusa! Czytamy dalej w wierszach 29 i 30 tegoż rozdziału: "Izali wszyscy są Apostołami? Izali wszyscy prorokami? Izali wszyscy nauczycielami ? Izali wszyscy cudotwórcami? Izali wszyscy mają dary uzdrawiania? Izali wszyscy językami mówią? Izali wszyscy tłumaczą?" Odpowiedzią, widocznie, jest "Nie." Ale jesteśmy, każdy z nas, bez względu na stanowisko w ciele, uważani przez Boga jako współpracujący w sprawach całego ciała.

Przyszłe Zastosowanie

Jest jeszcze inne ważne zastosowanie słów Jezusowych względem owych "większych spraw," jakie mają być dokonywane, i jest to wspaniałą i radosną perspektywą. Jesteśmy zapewnieni, że jeżeli pozostaniemy wiernymi aż do śmierci, będziemy z Nim (Chrystusem) królować tysiąc lat. (Obj. 20:6). A dziełem tego tysiącletniego królestwa będzie dzieło restytucji. Kościół będzie administracyjnym przewodem Chrystusowym w dokonywaniu tego dzieła. Przy swoim pierwszym przyjściu Jezus, przez swoje zadziwiające czyny, dał ludowi przedsmak tego dzieła, i będzie to naszym chwalebnym przywilejem aby doprowadzić je do kompletnego wypełnienia. Zamiast tylko kilka osób, tymczasowo wskrzeszonych, wszyscy umarli będą wskrzeszeni i, jeżeli okażą się posłusznymi, będą żyć wiecznie. Pod administracją Chrystusa i Kościoła wszyscy chorzy będą uzdrowieni, i każda niemoc fizyczna będzie wyeliminowana.

Ludność pozostanie zdrowa. Szatan i jego aniołowie, z ich złymi wpływami, będą z swata usunięci, aby już więcej nie obałamucali ludzkich umysłów. Zamiast 5,000, cały świat ludzkości - wszyscy którzy kiedykolwiek żyli - będą obficie zaopatrzeni w chleb żywota, i, jak tam Jezus podawał chleb uczniom aby ci rozdawali zgłodniałemu tłumowi, tak wtenczas przez Kościół, zasługa okupowej ofary Chrystusowej będzie zastosowana, i "ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione jest" (Izaj. 11:9). Wtedy w zupełności wypełni się przepowiednia Pańska: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Kto wierzy w mię, sprawy, które ja czynię i on czynić będzie, i większe nad te czynić będzie."

"The Dawn"-XI,1967.