Drugie: jak trudnem było dla Żydów zrozumieć, że łaska Boża rozszerzy się poza ich naród także na pogan, tak obecnie trudnem jest dla chrześcijan zrozumieć, że Boska łaska nie skończy się wybraniem chrześcijańskiego kościoła, ale że w słusznym czasie, w nowej dyspensacji, w Tysiącleciu, błogosławieństwo Boże spłynie, przez kościół, na wszystek świat. Jak św. Piotr był cierpliwym w wykładaniu Pańskiego kierownictwa i opatrznościowych wskazówek względem długości i szerokości Boskich łask, tak też i teraz potrzeba wielkiej cierpliwości, łagodności i roztropności w przedstawianiu współ-chrześcijanom, prawdziwym Izraelitom duchowym, dostarczone nam opatrznościowo dowody względem Boskich błogosławieństw dla świata i że one są już blisko. Bardzo stosowne są, w tych okolicznościach słowa naszego Pana: "Bądźcie roztropnymi jako węże, a szczerymi jako gołębice". - Mat. 10:16.
Piotr wytłumaczył swoim słuchaczom ono proste poselstwo ewangeliczne, jakie przedstawił tym pierwszym z pogan i które oni tak radośnie przyjęli, że ono w niczem nie przekręcało poselstwa głoszonego Żydom i że warunki ewengeliczne w żadnym stopniu nie były zmodyfikowane aby pozyskać pogan; ta sama Ewangelia, która ubłogosławiła ich, obecnie ożywiła i ubłogosławiła pogan. Opowiedział im o swoim zdziwieniu, że Pan zamanifestował Swoje uznanie pogan, przez udzielenie im darów Ducha świętego, tak samo jak udzielił je wiernym z Żydów, w dniu Pięćdziątnicy, a później przekazywał je drugim przez apostołów. Oświadczył, że ta manifestacja Boskiej łaski przypominała im słowa samego Pana: "Jan chrzcił wodą; ale wy będziecie ochrzczeni Duchem świętym". - Dzieje Ap. 1:5.
Z tego św. Piotr zrozumiał, że chrzest Ducha świętego był ważniejszym od chrztu wodnego; zrozumiał także, iż tylko klasa "wy" miała być ochrzczona Duchem świętym, a ponieważ nie mógł logicznie przeoczyć tego faktu, że i ci z pogan, otrzymawszy tego samego Ducha, chyba byli przez Boga uznani za członków tego samego ciała Chrystusowego, stali się też odpowiednimi do chrztu itd. Zakończył swój argument pytaniem, które musiało przemówić do przekonania wszystkich słuchaczy ...: "Któżem ja, abym mógł zabronić Bogu?" - Wiersz 17.
Całe grono uznało, że Piotr nie miał prawa sprzeciwić się Boskiej woli; że było w zupełności właściwem zastosować się do Boskich zarządzeń. Tak więc, po umiejętnym wytłumaczeniu sprawy przez Piotra, całe grono znalazło się w zupełnej harmonii serca i umysłu w sprawie tak ważnej, która gdyby nie była tak roztropnie załatwiona, mogłaby wywołać poważne zatargi w rychłym kościele i spowodować dwie lub więcej partie takich, którzy całem sercem pragnęliby czynić dobrze i współdziałać z Boską wolą. Niechaj każdy z nas postanowi naśladować Piotra w podobnych sprawach i tym sposobem starać się o dobro, zbudowanie i pokój w Syjonie.
Decyzją tej konferencji było, że świadectwo Piotrowe wykazało bez kwestii, iż w Boskim planie nowe działania zaczęły rozwijać się; że odtąd Bóg udzielił poganom, tak samo jak żydom sposobność "pokuty ku żywotowi." Żaden z obecnych nie kwestionował Boskiego prawa i wolności w sprawie udzielenia komukolwiek sposobności pokuty ku żywotowi.
Ci wierni bracia nie byli skłonni posuwać się do którejkolwiek z dwu krańcowości zwykłych w czasie obecnym-nie twierdzili, że Bóg był obowiązany ograniczyć Swe łaski tylko do Izraela ani też nie mówili, że sposobność pokuty ku żywotowi powinien dać każdemu jednakowo. Niektórzy obecnie posuwają się do jeszcze dalszej krańcowości i twierdzą, że Bóg nie tylko da sposobność pokuty ku żywotowi wszystkim, ale że ewentualnie wszystkich zbawi - wszystkim udzieli wiecznego żywota. Niechaj wszyscy wierni Pańscy wystrzegają się dyktowania Wszechmocnemu czegokolwiek; niech raczej uznawają Jego władzę najwyższą i niech starają się poznać Jego wolę, a nie dyktować Jemu wolę swoją.
Bracia widocznie przyswoili sobie lekcję, jakiej Pan chciał ich nauczyć; mianowicie, że odtąd Bóg był gotowym udzielić przebaczenia grzechów, tak samo wierzącym z pogan jak i z Żydów, którzy pokutując, będą pragnęli być w harmonii z Nim. Nie wyrażamy tu myśli o jakimkolwiek przymuszaniu, lub o przyjęciu na innych warunkach aniżeli pokuta i odpuszczenie grzechów, a to włącza też wiarę w Jezusa i w Jego dzieło okupu za grzeszników, nawrócenie się do Boga w szczerości serca i, na ile to możliwe, czynienie tego co Jemu podoba się. Takim jest stanowisko ludu Bożego i takim ono musi pozostać aż do końca tego wieku, albowiem jest ono podstawową zasadą wszystkich działań i obietnic Bożych.
Nasz tekst naczelny jest w zupełnej zgodzie z powyższem. Figuralne odpuszczenie grzechów w każdym roku było jedynie dla Izraelitów w ich wieku; lecz gdy dokonana została prawdziwa ofiara, przywilej pokuty i odpuszczenia grzechów (ograniczony przez trzy i pół lat do żydów), otworzony był dla wszystkich jednakowo - "Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha" i "przez imię Jego (Jezusa), odpuszczenie grzechów weźmie każdy, co weń wierzy." - Dzie. Ap. 10:43.
Nie ma innego sposobu przybliżenia się do Boga jak tylko przez odpuszczenie przykrycie grzechów, i nie ma innego sposobu przykrycia grzechów jak przez wiarę w kosztowną krew Zbawiciela. "Żaden nie przychodzi do Ojca, tylko przez Mię" - powiedział Jezus; i "nie ma innego imienia pod niebem, danego ludziom przez które byśmy mogli być zbawieni." - Jan 14:6; Dz. Ap. 4:12.
Wszelkie mniemania o zbawieniu bez Jezusa, jak i mniemania o zbawieniu pogan, będących w nieświadomości; wszelkie myśli, że znajomość o Chrystusie nie jest konieczna, że wystarczy duch sprawiedliwości; wszelkie myśli zbliżenia się do Boga inaczej jak przez wyznaczonego "Pośrednika" otrzymują zupełne potępienie słowami tego tekstu. Cały plan Boży wystawia i czci nie tylko Boską sprawiedliwość, mądrość, miłość i moc, ale tak samo wystawia i czci Pana Jezusa jako jedynego, przez którego można przybliżyć się do Ojca i osiągnąć żywot wieczny.
Mając na względzie te ograniczenia, jak pocieszającym jest to zapewnienie Pisma świętego, że dla większości naszego rodzaju, czas osiągnięcia znajomości, a więc czas próby ku żywotowi wiecznemu, należy jeszcze do przyszłości - do wieku Tysiąclecia. W tym to "czasie słusznym", uszy głuchych zostaną otworzone i usłyszą głos Syna Człowieczego (i Jego uwielbionej oblubienicy), "a którzy usłyszą (okażą się posłusznymi), żyć będą". Jest tez wielkim powodem do radości, że ta sposobność zmartwychwstania i sądzenia przez tak łaskawego sędziego, zapewniona jest "wszystkim, którzy są w grobach." - Jan 5:25,28; l Tym. 2:6.
"Straż" nr. 8, 1965r. - Zauważenie zmian dyspensacyjnych. - W.T.2995-1902