Na Straży 2008/5/10, str. 165
Poprzedni artykuł
Wstecz

Echa z konwencji

Białogard, 18-20 lipca 2008 r.

„Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności” – 2 Piotra 3:11.

Druga część tego wersetu była hasłem 27. konwencji w Białogardzie, na którą przybyło około 500 osób – gości z różnych stron kraju i z zagranicy.

Zgromadzonych powitał brat Lucjan Pulikowski, który był przewodniczącym pierwszego dnia konwencji. Brat na wstępie zwrócił uwagę na zaproponowane hasło naszego spotkania, które nawiązuje do ważnych wydarzeń wypełniających się proroctw, a te są znakiem czasu końca obecnego systemu rzeczy. Jest naszym obowiązkiem, aby w związku z tym odpowiedzieć sobie na pytanie: Jakimiż powinniśmy być w świętym postępowaniu i pobożności?

Tematem związanym z tym zagadnieniem „Jakimiż mamy być?” usłużył brat Aleksander Lipka. Brat zwrócił uwagę wszystkich zgromadzonych na niezwykle ważny czas wypełniających się proroctw i związany z tym obowiązek czujności, aby odpowiednio prowadzić swoje duchowe życie. Obecny czas jest z jednej strony bardzo błogosławiony, zaś z drugiej strony bardzo zwodniczy, dlatego tym bardziej należy pilnie zważać na swoje postępowanie i pobożność.

Następnym tematem służył brat Walenty Bywalec. Wezwanie Pana Jezusa: „Upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios” (Mat. 4:17) stanowiło główną treść Jego misji. Posługując się przypowieściami Pana „O niewodzie” i „O pszenicy i kąkolu” mówca przedstawił problemy, jakie towarzyszą procesowi wyboru klasy duchowej w ciągu całego Wieku Ewangelii.

Trzecim wykładem – na temat „Kość Chrystusowa nie będzie złamana” – usłużył brat Stanisław Sroka. Podczas przygotowania baranka paschalnego było zastrzeżone, że kość jego nie może być złamana. Podczas śmierci Jezusa jako pozaobrazowego baranka kość Jego ciała nie została złamana, o czym świadczy apostoł Jan: „Aby się wypełniło Pismo”. Brat zwrócił uwagę na głębsze znaczenie tego faktu, a mianowicie, kościec kompletnego Chrystusa Głowy i Ciała nie ulegnie złamaniu, mimo wysiłku Przeciwnika, aby tego dokonać. Boskie nauki, obietnice, doktryny i niepodważalne prawdy są wieczne i trwałe i takie pozostaną zawsze.

Ostatnim rozważaniem w tym dniu podzielił się brat Piotr Tyc, który mówił na temat „List do Zboru w Białogardzie”. Temat swój oparł na Liście św. Pawła do Filipian. List ten jest bardzo uczuciowy, bo apostoł wyraża w nim swoją miłość, radość i troskę o wszystkich braci w tym zborze. Składa też świadectwo swojej postawy względem celu jego służby Chrystusowi i społeczności braterskiej. List ten może być przyjmowany tak, jakby był pisany nie tylko do zboru w Filippi, ale również do Zboru w Białogardzie i do wszystkich zborów, jakie dotąd istniały.

Pierwszego dnia konwencji przeżyliśmy przykre doświadczenie, gdyż zmarła siostra Lucyna Piasecka ze Zboru w Warszawie. Podczas drugiej przerwy zasłabła, a po udzieleniu pierwszej pomocy zostało wezwane pogotowie. Karetka zawiozła ją do szpitala, gdzie wykonana reanimacja nie odniosła skutku; był to zawał serca.

W drugim dniu konwencji przewodniczył brat Franciszek Olejarz.

Pierwszym wykładem podzielił się brat Henryk Plewniok, który mówił na temat „Dni Noego i dni Syna Człowieczego” (Łuk. 17:26).

Zapowiedź Pana Jezusa, że przy zakończeniu Wieku Ewangelii nastąpią wydarzenia podobne do tych, które poprzedzały potop za czasów Noego. Pan zwracał szczególną uwagę na to, by Jego naśladowcy w tym czasie byli bardzo czujni, „by nie dali się zwieść” w tym niezwykle zdradliwym czasie jaki nadejdzie. Brat uzasadniał, że obecny czas posiada takie znamiona, w związku z tym należy dołożyć wszelkiego starania, aby znaleźć schronienie w arce, „gdy wszystko ma ulec zagładzie”.

W drugiej części naszej społeczności usłużył brat Jan Knop. Było to dość długie zebranie pytań. Wcześniejsza zapowiedź spowodowała, że wpłynęło wiele pytań dotyczących różnych zagadnień, zarówno doktrynalnych, jak i życiowych. Dyskusja była ożywiona, a dzięki przenośnym mikrofonom udział mogło brać szersze grono braterstwa.

Trzecim wykładem – „O chrzcie” – usłużył brat Ryszard Knop. Brat powitał kandydatów składających ofiarę swego życia i podkreślił, że dzień ten będzie dla nich pamiętny i że powinien być również bardzo szczęśliwy i szczególny. Decyzja poświęcających się stanowi przedmiot zainteresowania zarówno braci i sióstr, jak i sfer niebieskich. Do chrztu zgłosiło się 9 młodych osób. Wszyscy uczestnicy konwencji składali im serdeczne życzenia łaski i opieki Bożej aż do zwycięstwa.

Po chrzcie, jak co roku, odbyło się zebranie świadectw, w którym przewodniczył brat Waldemar Szymański. Brat nawiązał do wersetu „Manny” przypadającego na dzień 19 lipca, będącego słowami naszego Pana: „Izali nie mam pić kielicha, który dał mi Ojciec?” (Jan 18:11). Prowadzący poprosił, by biorący udział w zeznaniach dzielili się doświadczeniami wynikającymi z picia kielicha. W zeznaniach wzięło udział ponad 15 osób, odtworzone zostały również zeznania sióstr z dalekiej Syberii nagrane przez brata Sadowego.

W trzecim dniu konwencji przewodniczył brat Tomasz Sygnowski.

Tematem „Syn pocieszenia” (Dzieje Ap. 4:32-37) służył brat Tadeusz Wójciak. Tytuł taki otrzymał jeden z braci ze zboru w Jerozolimie o imieniu Joses, któremu apostołowie dali imię Barnaba, co się wykłada „Syn pocieszenia”. Miał on szczególny dar pocieszania braci i zachęcania do trwania przy Panu. Dar pocieszania innych jest godny naśladowania, więc i my powinniśmy naśladować braci i siostry, którzy potrafią wnosić radość i pociechę do społeczności.

Drugim rozważaniem – „Boski Plan Zbawienia w obrazach i przymierzach” – podzielił się brat Leszek Krawczyk. Pan Bóg realizuje swój plan dotyczący zbawienia rodzaju ludzkiego, sporządzony jeszcze przed założeniem świata. W Piśmie Świętym jest wiele figur i obrazów oraz dosłownych opisów na temat przebiegu realizacji tego cudownego planu, którego zrozumienie otrzymujemy dzięki łasce Pańskiej i Jego duchowi.

Ostatnim wykładem na tej konwencji usłużył brat Piotr Knop, mówiąc na temat „Nowe Stworzenie i jego dzieło w obecnym czasie” (2 Kor. 5:16). Nazwa „Nowe Stworzenie” wskazuje, że do czasu ofiary Jezusa takowego nie było. Pan Jezus jako pierwszy został spłodzony do nowej, duchowej natury i rozwijał się jak Nowe Stworzenie, a został narodzony z ducha po zmartwychwstaniu. Po zesłaniu ducha świętego w dniu Zielonych Świąt Kościół przechodzi taki sam proces stwarzania przez ofiarowanie w śmierć Chrystusa. Apostoł św. Paweł pisze, że w obecnym czasie Nowemu Stworzeniu została poruczona służba pojednania, wszyscy tacy wchodzą w skład Pomazańca – Ciała Chrystusowego – i będą stanowić w czasie Tysiąclecia Pośrednika Nowego Przymierza.

Przy zakończeniu tej błogiej społeczności brat przewodniczący podsumował doznania, jakie towarzyszyły nam w ciągu minionych trzech dni. Jeśli zostaliśmy ubogaceni tak wielką łaską wysokiego powołania oraz otrzymujemy błogosławione przywileje, to zasadne jest pytanie: „Jakimi powinniśmy być w świętym postępowaniu i pobożności?”

Dziękujmy Ojcu Niebieskiemu i Zbawicielowi za te przywileje, jakie mamy darowane tak obficie i starajmy się sprawować nasze zbawienie z bojaźnią i ze drżeniem. Śmierć naszej siostry w tym miejscu zrodziła zadumę i myśl o naszym przemijaniu, ale także o wielkiej nadziei, która powinna mobilizować nas do większej gorliwości. Bracia i siostry jednogłośnie wyrazili życzenie przekazania serdecznych pozdrowień wszystkim, którzy nie byli z nami, oraz czytelnikom tej notatki.

br. J.K.

Nowy Sącz, 2-8 sierpnia 2008 r.

Dwa miesiące temu wielu z nas miało okazję przebywać na XIV Międzynarodowej Konwencji Badaczy Pisma Świętego, która już po raz drugi odbyła się w Nowym Sączu.

Tegoroczną społeczność zainaugurował występ międzynarodowego chóru. Zaprezentowanych zostało piętnaście utworów – większość z nich zaśpiewana była w niełatwym języku hebrajskim. Tygodniowe zgrupowanie chóru, które poprzedziło Konwencję, miało miejsce w malowniczej górskiej miejscowości Ochotnica Dolna.

Konwencja ta będzie może miała charakter przełomowy ze względu na relatywnie małą liczbę zgłoszonych uczestników. Było ich tylko 532; przybyli z 14 krajów. Warto by się może zastanowić nad przyczynami spadku zainteresowania uczestnictwem w Konwencji Międzynarodowej. Bywały przecież takie konwencje międzynarodowe, na których samych braci z Polski było tyle co wszystkich zgromadzonych na tegorocznej konwencji. Wielu braci dojeżdżało na poszczególne dni, zapewne na początku tj. w sobotę i niedzielę oraz ostatniego dnia; nietrudno było wtedy zauważyć zwiększoną liczbę uczestników.

Niestety, również w tym roku kłopoty z przybyciem miała część braci z Mołdawii, nie obyło się więc bez łez i żalu spowodowanego brakiem możliwości wzięcia przez nich udziału w tak długo oczekiwanej społeczności.

W tym roku ze względów technicznych nie było relacji „na żywo” w Internecie. Kolejne punkty programu konwencji można jednak było obejrzeć z minimalnym opóźnieniem.

Każdego dnia naszej błogosławionej społeczności można było uczestniczyć w 6 częściach rozdzielonych przerwami, podczas których „kwitła” bratnia społeczność. Prowadzenie dnia powierzone było zazwyczaj dwóm braciom, z czego jeden przewodniczył przed południem, drugi zaś prowadził część popołudniowo-wieczorną. Ich rola była niezmiernie ważna, gdyż to dzięki nim zaplanowany harmonogram miał szansę być zrealizowany w niezmienionej formie. Do południa uczestnicy konwencji mieli możliwość wysłuchania dwu wykładów o różnorakiej treści. Nie sposób podejmować próby ich streszczenia, bo mogłyby stracić na swojej wartości, dlatego zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej (http://www.nastrazy.pl/nastrazy/konw/ic2008/), gdzie umieszczone zostały nagrania z nabożeństw, bądź zagłębienia się w lekturze książki z wykładami.

Posileni pokarmem cielesnym z większą energią mogliśmy uczestniczyć w niezmiernie interesującym programie przygotowanym na każde popołudnie. Nabożeństwo pieśni rozpoczynające popołudniową społeczność prowadzone było przez braci z różnych krajów. Różnorodna forma każdej z czterech popołudniowych części wpływała na atrakcyjność programu. Mieliśmy zatem okazję oglądać pokazy multimedialne, przysłuchiwać się dyskusji panelowej, słuchać wykładów i obejrzeć specjalny programu słowno-muzyczny z udziałem najmłodszych.

Oprócz wielu bardzo interesujących lekcji ze Słowa Bożego, których można było wysłuchać w ciągu tej konwencji, niemniej interesującymi częściami były zebrania świadectw, podczas których bracia z różnych krajów opowiadali o swoich radościach, smutkach o warunkach w których mieszkają, po prostu o problemach dnia codziennego.

Podczas konwencji odbywały się również zajęcia dla trzech grup wiekowych dzieci i młodzieży. Zapominamy może nieraz o tych najmłodszych uczestnikach takich społeczności, ale ich wzrost i edukacja w duchu Prawdy powinny mieć pierwszorzędne znaczenie, gdyż to dzięki nim nasza społeczność ma szansę na przetrwanie i rozwój.

Ogromnie błogosławioną częścią tegorocznej konwencji były popołudniowe spotkania ewangelizacyjne, które odbywały się w Miejskim Ośrodku Kultury przez cztery kolejne dni od niedzieli do środy. Spotkania te, niestety, odbywały się równolegle z nabożeństwami wieczornymi, które miały miejsce na głównej sali konwencji. Każdy, kto kiedykolwiek miał możliwość uczestniczyć na konwencji międzynarodowej w nabożeństwach wieczornych, wie, że są one szczególne, ich forma – niejednokrotnie ciekawe łączenie kilku jak np. prezentacje multimedialne, występy muzyczne, sposób prowadzenia – jest inna od tej znanej z”normalnych” części. Podczas spotkań ewangelizacyjnych odbywały się także występy chórów, bo jak wiadomo – przez muzykę można łatwiej przemówić i dotrzeć do każdego człowieka.

Społeczności tzw. mniej oficjalne, które odbywały się na głównej sali od około godziny 21 każdego wieczoru, były niezwykle różnorodne. Warto wspomnieć, że poprzedzone były różnego rodzaju niespodziankami przygotowywanymi przez braterstwo – jak na przykład degustacja przepysznych lodów czy oscypków. Pierwsza społeczność poświecona była na śpiew, kolejna na występ braci z Indii. Niezwykle poruszającą społecznością był pokaz audiowizualny przedstawiający życie i zwyczaje braci na Filipinach. To, co zostało przedstawione podczas tej prezentacji, było chyba dla wielu z nas zaskoczeniem; może niektórzy nie wyobrażali sobie, że w XXI wieku można jeszcze żyć i funkcjonować w tak bardzo skromnych warunkach.

Bardzo miłym akcentem były przygotowane kartki z pozdrowieniami do braci, którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w tegorocznej konwencji. Wielu uczestników społeczności w Nowym Sączu skorzystało z tej formy łączności z nieobecnymi braćmi i swoimi ciepłymi słowami, wersetami zapełniało kolejne listy, które później pocztą bądź osobiście przez braci miały dotrzeć do adresatów.

Mimo niewielkiej liczby „stałych” uczestników ciężko było porozmawiać ze wszystkimi, którzy przyjechali na tę konwencję, choćby ze względu na barierę językową. Tydzień błogosławionej społeczności umknął niestety bardzo szybko i teraz pozostaje nam przygotowywać się już do następnej, na pewno nie mniej błogosławionej konwencji.

Społeczność pokonwencyjna trwała jeszcze przez około półtora tygodnia, nie sposób jest nie wspomnieć o braciach z Indii, którzy i w tym roku przybyli do Polski w 15 osobowym składzie. Już w czasie konwencji dzielili się z wszystkimi swoim ciepłym usposobieniem oraz serdecznością. Po konwencji mieliśmy okazję gościć tych wyjątkowych braci w swoich zborach. Odwiedzili również i nasz zbór w Lublinie. Niesamowitym przeżyciem jest móc porozmawiać z braćmi z tak odległych zakątków świata. Nieraz wystarczyło tylko ciepłe spojrzenie bądź mocny uścisk dłoni, aby poczuć tę ciepłą więź, jaka istnieje między nami. Miejmy nadzieję, że nie była to ostatnia wizyta braci i z błogosławieństwem Pana będą mogli jeszcze kiedyś odwiedzić nas w Polsce.

Wiele osób przyczyniło się do zorganizowania tegorocznej Międzynarodowej Konwencji i warto serdecznie im w imieniu uczestników podziękować, ale największe podziękowania należy zanieść naszemu kochanemu Panu Bogu, że wciąż mamy możliwość uczestniczenia w takich przyjemnych duchowych ucztach.

Chełm, 24 sierpnia 2008 r.

„Sprawiedliwy z wiary żyć będzie...” – Hebr. 10:38 – to werset przewodni konwencji, która odbyła się w Chełmie 24 sierpnia 2008 r.

Rozpoczęliśmy pieśnią i modlitwą, dziękując Panu Bogu za to, że zgromadził nas przy swoim Słowie i jednocześnie prosząc o Jego błogosławieństwo dla braci usługujących oraz dla słuchaczy.

Pierwszym wykładem usłużył br. D. Krawczyk, który nawiązał do hasła konwencji. Kazn. 7:20 podaje, że nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, a jednak Pismo Święte uczy nas, że jest możliwe być poczytanym za sprawiedliwych. Brat wspomniał na Lota i Abrahama, o których jest napisane, że „sprawiedliwy Lot trapił duszę swoją...”, a wiarę Abrahamowi poczytano ku sprawiedliwości.

Decydującym czynnikiem jest więc wiara, która jest wewnętrznym przekonaniem o prawdziwości Słowa Bożego, chociaż wielu ludzi myśli, że wiara to przynależność do jakiegoś kościoła lub grupy wyznaniowej. Brat wspomniał, że jest ona również jednym z owoców ducha świętego. Bywa, że czasem jej nam brakuje, tak jak kiedyś uczniom Pana Jezusa. Oni wtedy prosili: „Panie, przymnóż nam wiary...”. Bądźmy i my takiego usposobienia.

Drugim mówcą był brat T. Sygnowski. Podstawą jego rozważań były słowa ap. Pawła z Listu do Hebrajczyków 9:28. Temat brzmiał: „Drugi raz ukaże się ku zbawieniu”. Brat wskazywał na wtóre przyjście Pana Jezusa, które miało być ku zbawieniu tym, którzy go oczekują, ale przyczyną ku temu było perwsze przyjście, podczas którego objawił się dla zgładzenia grzechów przez ofiarowanie samego siebie (Hebr. 9:26), dając nam tym samym wzór i przykład, by być „takiego usposobienia, jakie było w Jezusie...” (Filip. 2:5).

Trzecim tematem pt. „Nie dawajcie diabłu przystępu” usłużył br. E. Sadowy, który przedstawił sylwetkę i charakter tego wielkiego przeciwnika Boga i ludzi, cel i sposób jego działania oraz przykłady na to, że można, a nawet należy mu się przeciwstawić, bo jego zamysły są nam znane. Mamy zapewnienie w Słowie Bożym, że większy jest ten, co jest za nami, niż ten który jest przeciwko nam. Korzystajmy z tej pomocy. Brat zachęcał nas, abyśmy żyli według tego, czego się uczymy.

Czwarty temat nosił tytuł: „Chrześcijanin czy uczeń”. Br. W. Bywalec mówił, że chrześcijanin to wyznawca Jezusa. Dzisiaj jest wielu chrześcijan, chociaż nie wszyscy są uczniami Jezusa, tak jak i kiedyś, gdy choć szły za Nim liczne tłumy (Łuk. 14:25), to jednak uczniów było niewielu. By uczniem Pana, mamy wystawione przez Niego wysokie wymagania. Jezus mówi:

• kto więcej miłuje matkę lub ojca niż mnie, nie może być uczniem moim (Mat. 10:37);
• kto nie dźwiga krzyża, nie może być uczniem moim (Łuk. 14:27);
• kto idzie za mną, nie biorąc krzyża, nie jest mnie godzien.

Brat zachęcał nas, byśmy byli nie tylko dobrymi chrześcijanami, ale również pilnymi uczniami Pana Jezusa.

Czas przeznaczony na słuchanie Słowa Bożego, śpiew, wspólne rozmowy w przerwach bardzo szybko minął. Zachęceni i pocieszeni obietnicami Bożymi będziemy wspominać czwartą niedzielę sierpnia. Tą radością ze społeczności z Panem Bogiem, Jego Słowem oraz braćmi chcemy podzielić się z tymi, którzy w Chełmie nie byli.

Uczestnik konwencji: br. Piotr Tyc


Następny artykuł
Wstecz   Do góry