Na Straży 2002/2/01, str. 46
Poprzedni artykuł
Wstecz

Od Redakcji

Po zimowym letargu przyroda zaczyna coraz śmielej budzić się do życia. To zadziwiające jak precyzyjnie Stwórca wyregulował zegar natury. Boże prawa są nieodmienne, stałe i jednoznaczne. Co roku wraz z wiosenną radością przychodzi także czas refleksji nad wielkością zbawczego dzieła dokonanego przez Chrystusa Pana i ogromem cierpienia, które zniósł dla wybawienia człowieka z beznadziejnego stanu upodlenia grzechem. Jest to również dobry czas na to, by powiedzieć Bogu o tym jak bardzo potrzebujemy krwi Jego Syna przelanej na drzewie krzyża, o tym jak brzemię grzechu przygniata codziennie naszego ducha.

A może czasem przychodzi nam do głowy myśl: Nie robię przecież nic złego, nie jestem przestępcą, żyję uczciwie i grzech to nie jest mój problem – niech martwią się nim inni, gorsi ode mnie. Czy jest tak w rzeczywistości? Czy może to być prawdą?

Jan apostoł jednoznacznie rozwiązuje tego typu problemy mówiąc: „Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma” – 1 Jana 1:8 (NP). Ta bolesna prawda sprawia, że ciągle na nowo, ze łzami przychodzimy pod krzyż Zbawiciela, wiedząc, że tylko tam możemy znaleźć wybaczenie i że tylko „On jest ubłaganiem za grzechy nasze”.


Następny artykuł
Wstecz   Do góry