Na Straży 1996/1/03, str. 5
Poprzedni artykuł
Wstecz

O WSZECHMOCY BOGA

Wszechmocny Panie, Wiekuisty Boże!
Kto się Twym sprawom nadziwić może?
Kto rozumowi, którym niezmierzony
           ten świat stworzony?

Gdziekolwiek słońce niesie światło swoje,
Wszędzie jest zacne, święte imię Twoje,
A sławy Twej niebo ogarnąć nie może,
          nasz Wieczny Boże!

Niech źli jako chcą, Ciebie mierzą sobie;
Z ust niemowlątek rośnie chwała Tobie,
Ku większej hańbie i ku potępieniu
          złemu plemieniu.

Twego czynu jest niebo. Twoich rąk robota,
Gwiazdy jaśniejsze od szczerego złota.
Ty coraz nowym światłem zdobisz wdzięczne
          - koło miesięczne.

A człowiek, co jest, że Ty, niestworzony,
Wszystkiego Twórca i Pan niezmierzony
Raczysz go pomnieć? Czym jest syn człowieczy
          godzien Twej pieczy?

Takeś go uczcił i przyochędożył,
Żeś go z anioły tylko nie położył;
Postawiłeś go panem nad zacnymi
          – czyny swoimi.

Dałeś w moc jego wszystkie bydła polne,
Dałeś i leśne zwierzęta swawolne,
On na powietrzu ptactwem, pod wodami
          władnie rybami.

Wszechmocny Panie! Wiekuisty Boże!
Kto się Twym sprawom nadziwić może?
Twemu rozumowi, którym niezmierzony
          ten świat stworzony?

(...).


Następny artykuł
Wstecz   Do góry