"Na zgładzenie grzechów"

Pewien brat zapytuje, jak odpowiedzieć tym, którzy twierdzą, iż Daniel 9:24 liczy, że Pan nasz Jezus zgładził grzech przy Swoim pierwszym przyjściu i że przeto kościół nie mógł uczestniczyć z Nim w Jego pozafiguralnych, czyli "lepszych ofiarach" za grzech.

Powyższy tekst mówi o siedemdziesięciu Tygodniach łaski dla Izraela; sześćdziesiąty dziewiąty zakończył się chrztem naszego Pana w Jordanie a siedemdziesiąty, który się wtedy rozpoczął, zakończył się trzy i pół roku po ukrzyżowaniu Pana, co miało miejsce w połowie ostatniego tygodnia, który zakończył się chrztem Korneliusza. Kilka wydarzeń miało mieć miejsce przed zakończeniem się owych 70 symbolicznych tygodni - 490 literalnych lat. Powinniśmy więc zapytać: W jakim znaczeniu wypełniły się te wszystkie wydarzenia? W jakim znaczeniu zniesione było naonczas przestępstwo ? Czy nie było już więcej przestępstw po owych 70 tygodniach? Czy nie ma ich teraz? "Przywiedzenie sprawiedliwości wiecznej" miało wtedy nastąpić. Czy wieczna sprawiedliwość panuje na świecie, albo czy panowała w Izraelu kiedykolwiek w czasie owych 70 tygodni lub później? Takie same pytanie możnaby zastosować względem "zgładzenia grzechów." Czy grzechy zostały zgładzone? Czy nie ma już więcej grzechów? I w jakim znaczeniu grzechy były "zgładzone" (zakończone) kiedykolwiek w owych 70 tygodniach? "Oczyszczenie nieprawości" miało być dokonane. Czy jesteśmy pewni, że nastąpiło oczyszczenie wszystkich nieprawości? Jaki mamy dowód na to, jeżeli Pismo święte nic o tym nie mówi? Powyższe zapytania nasuwają własne odpowiedzi.

Utrzymujemy dotąd, że znaczeniem tego proroctwa jest, że zanim owe 70 symbolicznych tygodni - 490 lat - skończyły się, oczekiwane od dawna wydarzenia zaczęły wypełniać się - nie dla świata, nie dla Izraela nominalnego, lecz "ludowi twemu." Dla "Izraelitów prawdziwych" przygotowane były te błogosławieństwa - inni ubłogosławieni będą w słusznym czasie. Ci wierni Panu, na podobieństwo Daniela, byli owym "ludem" - "świętymi Świętego" (Najświętszego), wspomnianymi w wierszu 24. "Izraelici prawdziwi," którzy skorzystali z Boskiego miłosierdzia, byli owymi "świętymi," pomazanymi Duchem świętym w dniu Pięćdziesiątnicy. Tym i wszystkim członkom owej klasy, od cnego czasu, wydarzenia naonczas zapieczętowane, czyli zagwarantowane a przez proroków przepowiedziane, zaczęły wypełniać się. W Chrystusie i w Jego dziele odkupienia wierzący zrozumieli początek Boskich błogosławieństw dla ludzkości.

Do tej klasy stosowało się owe "zniesienie przestępstwa," które Jezus uczynił przy niebiańskiej ubłagalni - "wszedł do samego nieba, aby się teraz okazywał przed oblicznością Bożą za nami" (Żyd. 9:24). Przestępstwa klasy kościoła były wtedy zniesione. Pojednanie za wierzących było w ten sposób dokonane; lecz ono było zastosowane tylko za wierzących, niewierzący nie są dotąd pojednani z Bogiem. On wielki Odkupiciel nie okazał się przed oblicznością Bożą jako ich Orędownik, ani dokonał pojednania za ich nieprawości. Radujemy się jednak, że On rozpocznie dzieło pojednania na ich korzyść później, jak to wykazane jest w innych Pismach.

Tym, za których nieprawości było dokonane pojednanie ofiarą Odkupiciela, grzechy zostały zmazane - nie byli już dłużej pod potępieniem. Wina była "z jednego upadku ku potępieniu," ale dar Boży z łaski przez Jezusa Chrystusa dokonuje dla "prawdziwych Izraelitów" przebaczenia z wielu upadków (Rzym. 5:12-19). Więcej nawet, o ile to się ich tyczy, przestępstwa skończyły się; ponieważ od tego czasu możliwem jest dla takich pozostawać w łasce u Boga i zachować zakon, jak oświadczył Apostoł: "Aby ona sprawiedliwość zakonu była wypełniona w nas, którzy nie według ciała chodzimy ale według ducha" (Rzym. 8:4; Gal. 5:14). Dzieło odkupienia i pojednania, gdy zastosowane, otworzyło każdemu Żydowi sposobność uwolnienia się z niewoli zakonu przez umarcie z Chrystusem; zakończyło też owe 70 tygodni i otworzyło drzwi łaski Bożej dla pogan.

Nie widzimy nic takiego w tym Piśmie co zaprzeczałoby wyraźnym orzeczeniem innych Pism, że Pańskie wielkie dzieło pojednania składa się z dwóch części - pierwsza tyczy się kościoła a druga, świata. Jako napisano: "On jest ubłaganiem (zadośćuczynieniem) za grzechy nasze (kościoła); a nie tylko za nasze, ale (dodatkowo, później) też za grzechy wszystkiego świata." - l Jana 2:2.

W ofierze naszego Pana było zupełne zadośćuczynienie; ono tylko czeka zastosowania. Dziewiętnaście stuleci temu było zastosowane za kościół. To użycie Pańskiej zasługi będzie wnet dopełnione - i ta sama zasługa (po przejściu przez kościół) znajdzie się ponownie w rękach Onego wielkiego Arcykapłana aby zastosowana była za grzechy wszystkiego świata.

"Straż" nr. 5, 1967r. - "Na zgładzenie grzechów." - W.T.4504-1909