Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

SYMBOLICZNE LICZBY - Względem królowania Chrystusowego.

Rozumiemy, że w języku symbolicznym dzień oznacza rok, miesiąc trzydzieści lat, a rok 360 lat? Ponieważ ten sam sposób obliczania czasu używany jest w Księdze Objawienia, to czemu okres Chrystusowego panowania i błogosławienia wszystkich rodzajów ziemi, uważanym jest jako tysiąc lat, gdy według tego samego sposobu liczenia byłoby to 360000 lat?

Ktokolwiek ten czas oblicza na 360000 lat, ma ku temu moje zupełne zezwolenie. Nie wiem jak mógłbym być bardziej liberalnym niż to. Powiem jednak, drodzy przyjaciele, że w moim pojęciu, niektóre liczby w Objawieniu są symboliczne, lecz nie wszystkie. Na przykład, ja wolę rozumieć że liczba 144000 popieczętowanych, jest literalna; podobnie liczba 1000 często powtarzana w Objawieniu, mówi o Tysiącleciu literalnie. Rozumie, że to jest ten sam dzień Chrystusowy, o którym mówił apostoł Paweł. Jaki to dzień? Nie dzień za rok - dzień roczny, ale dzień tysiącletni, siódmy wielki dzień, następujący po sześciu dniach złych, każdy po tysiąc lat; sześć tysięcy lat panowania grzechu i śmierci, poczym następuje siódmy dzień Sabatu. Niektórzy z Żydów mają zwyczaj obliczać w podobny sposób. Słyszałem raz jak jeden zapytywał drugiego coś o czasie kiedy Mesjasza należy się spodziewać. Zapytany odrzekł: Czy myślisz że to wnet nastąpi? Ów pierwszy zawahał się chwilę, rozejrzał się ostrożnie i szepnął: "Obecnie znajdujemy się w piątkowym wieczorze". Piątek wieczór u Żydów oznaczałby zakończenie szóstego dnia, ponieważ sobota u nich jest dniem siódmym. Zatem myślą jego było że obecnie zbliżamy się do siódmego tysiącletniego dnia, w którym Mesjasz ma panować.

Te tysiąc lat panowania Chrystusowego pasują z dniem Adamowym tysiąc lat długim, w którym proces jego umierania zakończył się po 930 latach; a w dniu Chrystusowym także 1000 lat długim, świat zostanie podniesiony z grzechu i śmierci i w moim umyśle zdaje się to być właściwym i dostatecznym czasem. Dla moich władz umysłowych zdawałoby się to bardzo dziwnym, gdyby Chrystusowi miało zająć aż 360000 lat podnieść ludzkość z grzechu i śmierci w których znajdowała się 6000 lat, a osobiście żaden, oprócz Enocha, nie przeżył ani tysiąca. Większość z ludzi nie przeżyła ani jednego stulecia i jak w tym okresie moglibyśmy być przeładowani grzechem do takiego stopnia, że zajęłoby Panu aż 360000 lat aby nas z tego podnieść, nie może pomieścić się w mojej głowie.

KPiO 1911; ang: 686