Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

POPRAWKI - Jak je robić?

Jak powinni zachować się utwierdzeni w prawdzie, a nie pragnący sądzić ani krytykować, kiedy biorąc udział w badaniach beriańskich lub innych, słyszą jak przewodniczący lub ktoś inny miesza wyrażenia, o jakich wiedzą, że są sprzeczne z Pismem Świętym, jednak przyjmowane są jako prawda przez niemowlęta w Chrystusie? Czy powinni oni milczeć, lub też czy powinni zadawać pytania, aby wyprowadzić na jaw prawdę? Jeżeli prawda powoduje, że niektórzy wycofują się ze zgromadzenia, to jak ma to być uważane przez poświęconych?

Odpowiadam, drodzy bracia, że są pewne nieważne sprawy - w pewnym znaczeniu tego słowa, nie ma nieważnej prawdy - ale są pewne prawdy, które nie są tak ważne jak drugie i które można pominąć, jeśli są nieco naruszone. Osoby zabierające głos, czy to brat czy siostra, albo ktokolwiek mówi, może dać swój pogląd na prawdę, a to powinno być zrozumiane przez zbór, jako jego czy jej pogląd, oraz że ta osoba nie twierdzi iż jest natchniona lub nieomylna, lecz, że wyraża tylko swój własny pogląd na sprawę.

Zgromadzenie powinno rozumieć, że każdy może wyrazić swój pogląd na sprawę. Mógłbym powiedzieć, że gdybym ja znalazł się w takich okolicznościach, jak tu zaznaczono, liczyłbym na to, że zgromadzenie byłoby w takim nastroju, iż mógłbym przedstawić sprawę we właściwy sposób. Starałbym się nie przedstawiać jej w sposób sporny, nie mówiłbym: "Ja się z tym nie zgodzę." Są różne sposoby przedstawienia sprawy. Można by na przykład, powiedzieć: "Bracie, czy nie należałoby tę sprawę tak a tak rozumieć? Czy nie byłby to właściwy pogląd? Podaję to, co uważam za prawdziwe". Następnie wypowiedz swój pogląd. On wypowiedział swój, więc nie może sprzeciwiać się temu, abyś ty swój wypowiedział, zwłaszcza jeżeli zrobisz to zwięźle i w grzeczny sposób. Wówczas wypełnisz swój obowiązek i nie będzie potrzeby walczyć o ten przedmiot i upierać się, że jedna ze stron musi pozostać w zawieszeniu z powodu małej różnicy w opinii. Gdy druga strona miała już sposobność wypowiedzenia swojej opinii w tej sprawie, dopilnuj aby prawda zawsze była przedstawiona, o ile to ciebie dotyczy, a zwłaszcza jeśli to jest ważna sprawa. Ale jeżeli to jest sprawa drobnostkowa i nic nie znacząca, nie zwracajcie żadnej na nią uwagi. Przypomina mi się pewien brat, który ma bardzo dobre serce, jestem tego pewny, ale ma on to dziwne pojęcie, że jeżeli jakiś sporny punkt bywa poruszony, to trzeba walczyć tak długo, aż jedna strona zostanie pobita. Jest to błędne mniemanie, drodzy przyjaciele.

Wszyscy mają rozsądzać, każdy w swoim własnym umyśle, a wy i ja powinniśmy być zadowoleni, że mogliśmy przedstawić nasz pogląd, i niechaj drudzy przyjmują z tego tylko to, co im się podoba. Czy zresztą nie jest to właśnie tak, jak robimy? Otrzymujecie coś w "Strażnicy"; nie jesteście zobowiązani wierzyć temu i ja nie będę się gniewał na was, jeżeli nie wierzycie. To jest wasza sprawa. Ja pójdę dalej i w następnej "Strażnicy" oświadczę znów to co ja myślę, a wy będziecie mieli prawo, jeżeli wam się spodoba, napisać mi i oświadczyć, że nie wierzycie temu; ja odpowiem: Dobrze, nie potrzebujecie wierzyć.

KPiO 1908; ang: 162