Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Artykuł
Drukuj Cały Numer
Taktyka wielkiego nieprzyjaciela
1947 Numer 6.
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

"Albowiem zamysły jego nie są nam tajne." - 2 Kor. 2:11.

Nie powinno nas dziwić, że w miarę jak zbliżamy się do końca żniw, on wielki nieprzyjaciel staje się coraz natarczywszy w swoich atakach. Sprzeciwianie się Boskiemu planowi wzmaga się wszędzie. Obelgi i opaczne przedstawianie rzeczy, w celu szkodzenia sprawie, której służymy, czynione są tak bezwstydnie, że dla wielu zdaje się mieć pewną miarę prawdy.

Gdzie szatan nie może szkodzić prawdzie przez logikę, Pismo Święte, lub zdrowy rozsądek, tam stara się szkodzić przez rzucanie obelg na tych, co stają po stronie prawdy, a im większa jest gorliwość i praca sług prawdy, tym większa jest jego opozycja przeciwko nim. Ta opozycja jest dla nich próbą wiary i wytrwałości. Ona próbuje także ich wierność ku Bogu, ku prawdzie i ku braciom. Staje się też próbą miłości bratniej dla domowników wiary, oraz dokonuje dzieła przesiewania i oddzielania. "Gdyż was doświadcza Pan Bóg wasz." - 5 Moj. 13:3.

Te same ataki dostarczają szczególniejszych prób dla kościoła z imienia, jak dla pszenicy tak i dla kąkolu. One nastręczają sposobność ujawniania złości, nienawiści, zazdrości, sporu, złych posądzeń i złych mów. Tym sposobem wielu bywa próbowanych, a ich zamiłowanie do niesprawiedliwości zostaje ujawniane. "Z owoców ich poznacie je." (Mat. 7:20.) Klasy ostu i cierni nie są latoroślami winnego krzewu, bez względu jak bliską styczność z rzeczami religijnymi oni mają, nie przynoszą właściwego pożytku latoroślom winnym, lecz przeciwnie szkodzą ludowi Bożemu. "Jad żmiji pod wargami ich." (Rzym. 3:13. Niektórzy z nich mają tyle bezwstydnej odwagi, że głoszą kłamstwa; inni znów, lubują się w tych kłamstwach i są na tyle źli, że takowe rozpowszechniają. Zajaśnienie dnia Pańskiego objawi ewentualnie prawdziwy stan rzeczy. Jedni doznają hańby i wzgardy, podczas gdy inni świecić się będą jako gwiazdy na wieki wieczne.

Wszyscy mający ducha Bożego, ducha pokory, łagodności, cierpliwości, braterskiej uprzejmości i miłości, będą także doświadczani pod tym samym względem. Wola Boża względem nich jest, aby w miarę prób i pokus pomnażali się i rozwijali w sobie różne łaski i owoce ducha. W taki sposób stają się oni coraz bardziej przypodobam obrazowi miłego Syna Bożego, a doświadczenia dopomagają im do należytego przygotowania się do Królestwa.

"Oskarżyciel braci"

Inną metodą szatana jest zniechęcanie naśladowców Chrystusa, którzy starają się poznać i czynić wolę swego Pana. Im więcej są oni sumiennymi, tym więcej szatan nasuwa im myśli o ich niegodności, odrzuceniu, potępieniu, lub wtórej śmierci. Bóg dopuszcza to jako próbę, czyli doświadczenie wiary. "Bez wiary nie można podobać się Bogu." Aby wiara mogła się należycie rozwinąć, musi być wypróbowana różnymi przeciwnościami. Im bardziej rozwiniętą będzie nasza wiara, tym przyjemniejszymi będziemy w oczach Bożych. On chce, aby nasza wiara w Niego była zupełna i niezachwiana.

On wielki przeciwnik Boży chciałby naszą wiarę zburzyć. Czasem stara się to czynić przez opaczne przedstawianie charakteru Bożego, przedstawiając Boga jako okrutnego, niesprawiedliwego i niedobrego; innym znów razem przez wygórowanie naszych słabości i upadków, aby zniechęcić i powstrzymać nas w dążeniach ku doskonałości. On by chciał, abyśmy popadli w zupełne zniechęcenie i zaprzestali całkiem dalszych wysiłków postępowania na ważkiej drodze.

Osoby, które były opętane przez złych duchów, mówią wyraźnie, że z początku wszystkie te duchy starają się uosobiać Boga, lub świętych Aniołów, zalecają modlitwę i t. p. Nieco później zaczynają podsuwać złe myśli, jeszcze później podsuwają tak złe jak i dobre myśli. Podsunąwszy złe myśli, duchy te starają się daną osobę potępić za to, że zajmowała się tak złemi myślami. W końcu wszelkie pretensje opadają i dany człowiek bywa powiadomiony, że zgrzeszvł tak ciężko, że łaska Boża została od niego odjęta na zawsze i że został zdany zupełnie na łaskę złego ducha. Następnie przychodzą myśli o złych czynach, lub o samobójstwie. Zły duch stara się usilnie, aby daną osobę całkiem pozbawić woli i zdrowego rozsądku, aby mógł ją zupełnie opętać i wytrącić z równowagi umysłowej.

Jedynym lekarstwem dla osób będących w tak niebezpiecznym stanie, jest użycie ich całej siły woli na sprzeciwienie się wszystkim takim niegodziwym myślom. W warunkach takich nic nie jest tak pomocne jak znajomość Słowa Bożego odnośnie Jego miłości i wielkim bogactwie Jego łaski w Chrystusie Jezusie. Osoby znajdujące się w takim stanie powinny być zachęcane, by duchem swego umysłu rzuciły się do stóp krzyża, poświęcając się w zupełności Bogu. W stosunku do ich wiary mogą prosić Boga o zupełne uwolnienie z pod mocy złego. Nie znamy żadnego lepszego sposobu do pozbycia się złych duchów, jak sposób powyżej przytoczony.

Są także wypadki, gdzie ma miejsce jakoby częściowe opętanie i gdzie nieprzyjaciel zdaje się wywierać swój zły wpływ na umysł, powodując zwątpienie, obawę i odtrącenie od Boga. Na ogół, "we drzwiach grzech leży," czyli, że jest przyczyną pogwałcenia przymierza z Bogiem. Osoby podległe tym wpływom, znajdują się w niebezpieczeństwie utraty wiary, ufności i wszystkich nadziei. Lekarstwem w takich wypadkach jest uprzytomnienie sobie prawdziwego charakteru Bożego - Jego wielkiej miłości i dobroci ujawnionej w Jezusie Chrystusie, której mogą dostąpić przez Niego wszyscy co poświęcają się Bogu.

Wiara powinna pokonywać wszelkie zwątpienia i obawy, bo inaczej światło duchowej radości i błogosławieństw umrze. "Jakoś uwierzył niechaj ci się stanie," jest Boską regułą. Ci, co nie postępują wiarą nie mogą być przyjęci za członków klasy królewskiej. Tacy muszą czekać na wiek przyszły, w którym inne doświadczenia będą zastosowane. Maluczkie Stadko, czyli wybrańcy, których Bóg teraz wybiera, muszą wszyscy być pełni wiary.

"On złośnik nie dotyka się go"

Apostoł Jan mówi, że możliwym jest taki sposób postępowania, w którym on złośnik nie może nas dotknąć. (1 Jan 5:18.) Tu jest nam przedstawiony obraz ochronnego koła, wewnątrz którego może wejść lud Boży. Koła tego nie stanowi żaden parkan; lecz jest to obręcz światłości, która może być łatwo przekroczona. Wewnątrz tego koła jest stan łaski Bożej i uznania Boga. Samem ośrodkiem tego koła jest Sam Pan, Głowa Kościoła. Napomnienia Pisma świętego, kierownictwo ducha świętego i opatrzność Boża, wszystko zachęca naśladowców Chrystusa do parcia coraz bliżej ku Bogu - "Do Ciebie Boże mój zbliżam się."

Na zewnątrz tego koła znajdują się moce złego. Tym niekiedy jest dozwolone dotknąć ziemskich i doczesnych spraw dzieci światłości; lecz Nowemu Stworzeniu, znajdującemu się wewnątrz tego koła, demoniczne wpływy szkodzić nie mogą. Poza tą linią, moce złego nie mogą wywierać swojego wpływu. Lecz niestety! niektórzy święci, zwabieni przez świat, ciało lub diabła, zbliżają się czasem za blisko linii tego koła, chwytając niekiedy przynętę błyszczącej bańki mydlanej, lub ziemskiej sławy. Nieprzyjaciel jest zawsze gotowym pochwycić takich w swoje sidła i wciągnąć w ciemności grzechu, zwątpień i rozpaczy - coraz dalej i dalej od Pana.

Lekcja, jakiej ten obraz dostarcza wszystkim spłodzonym z ducha świętego jest: "Trwajcie w Nim;" "Od wszelkiego podobieństwa złości się wstrzymajcie;" "Przybliżcie się do Boga;" "O tem co jest w górze myślcie;" "Zapominajcie tego, co jest za wami;" "Umartwiajcie członki wasze" i ziemskie pożądliwości i ambicje. Trzvmajcie się blisko Mistrza, aby on złośnik nie mógł się was dotknąć.

Każdemu zaś, któryby chwilowo był dotknięty i usidlony przez onego złośnika, przypominamy ponownie, że Bóg jest pełnym miłości i dobroci; że miłosierdzie Jego trwa na wieki nad tymi, którzy pragną żyć w harmonii z Nim. Choć prawdą jest, że im więcej zbliżamy się do przedzielającej linii, tym więcej narażamy się na wpływy onego złośnika i tym słabszymi stajemy się w prawdzie, w duchu Pańskim i w samokontroli, to jednak wielka radość jest w niebie z pokutującego grzesznika, i zbłąkaną owcę Bóg przyjmuje ponownie do Swej łaski, aczkolwiek dopuści nań pewne chwilowe doświadczenia. Doświadczenia takie okażą się dla nawracającego się grzesznika, korzystną lekcją i ochronią go od dalszych skłonności zbaczania z drogi, lub do wikłania się niepotrzebnymi sprawami ziemskiemi.

W.T.5147